Protest weterynarzy
Zwiększenie bezpieczeństwa żywności, wzrost zatrudnienia i podwyżki pensji. To postulaty manifestujących dziś w Warszawie lekarzy weterynarii. Do Stolicy według organizatorów przyjechało około 1300 osób.
Punktualnie o 11 manifestujący lekarze ruszyli pod Sejm. By wręczyć petycję ze swoimi żądaniami. – Przede wszystkim właściwe usytuowanie Inspekcji Weterynaryjnej i lekarzy weterynarii w strukturze państwa. To jest podstawowy postulat – mówi Tadeusz Jakubowski z Krajowej Rady Lekarsko–Weterynaryjnej.
Lekarze weterynarii chcą w ten sposób zwrócić uwagę na sytuację, w której zdrowie społeczeństwa zależy od niewielkiej grupy źle opłacanych weterynarzy. – Ci ludzie muszą być dobrze wynagradzani. Nie tak jak do tej pory, gdzie inspektor zarabia rzędu 1200–1600 zł brutto – twierdzi Krzysztof Matras, prezes Izby Łódzkiej.
W konsekwencji coraz częściej młodzi i dobrze wykształceni lekarze coraz częściej wybierają pracę zagranicą. Dlatego w powiatowych inspektoratach weterynarii nadal brakuje lekarzy. – To jest problem nie tylko dla lekarzy weterynarii, ale też przetwórców, hodowców i przede wszystkim konsumentów – uważa Krzysztof Straw, prezes Komitetu Protestującego.
Manifestujący podkreślają, że do Warszawy przyjechali pokojowo nastawieni. Zapowiadają jednak, że w razie potrzeby wrócą tu by protestować znacznie mocniej. Spod Sejmu Lekarze udadzą się do Premiera. I tam wręczą kolejną petycję. Tuż przed 14 manifestacja zatrzyma się na Wiejskiej pod gmachem sejmu. Godzinę później lekarze weterynarii zakończą manifestację pod Ministerstwem Rolnictwa.
Ponad połowa z 90 pracowników Inspekcji Weterynaryjnej i Zakładów Higieny Weterynaryjnej na Opolszczyźnie wspiera protest chcąc w ten sposób zwrócić uwagę na ich trudną sytuację, ponieważ dotychczasowe rozmowy z rządem nie przyniosły efektów.
W Polsce jest 1900 lekarzy weterynarii, pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Praca polega na ochronie zdrowia publicznego przez nadzór nad żywnością pochodzenia zwierzęcego, która trafia do sklepów. A także nad warunkami panującymi w chłodniach zakładów składowych. Nadzorują również choroby odzwierzęce. Pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej skarżą się na bardzo złe warunki ekonomiczne oraz złe warunki pracy. Weterynarze wzięli urlopy na żądanie i wyjechali na manifestację do Warszawy.
Lekarze uzgodnili z ubojniami i zakładami przetwórczymi, że nie będzie ich w pracy, dlatego niektóre zdecydowały się wstrzymać produkcję.
Punktualnie o 11 manifestujący lekarze ruszyli pod Sejm. By wręczyć petycję ze swoimi żądaniami. – Przede wszystkim właściwe usytuowanie Inspekcji Weterynaryjnej i lekarzy weterynarii w strukturze państwa. To jest podstawowy postulat – mówi Tadeusz Jakubowski z Krajowej Rady Lekarsko–Weterynaryjnej.
Lekarze weterynarii chcą w ten sposób zwrócić uwagę na sytuację, w której zdrowie społeczeństwa zależy od niewielkiej grupy źle opłacanych weterynarzy. – Ci ludzie muszą być dobrze wynagradzani. Nie tak jak do tej pory, gdzie inspektor zarabia rzędu 1200–1600 zł brutto – twierdzi Krzysztof Matras, prezes Izby Łódzkiej.
W konsekwencji coraz częściej młodzi i dobrze wykształceni lekarze coraz częściej wybierają pracę zagranicą. Dlatego w powiatowych inspektoratach weterynarii nadal brakuje lekarzy. – To jest problem nie tylko dla lekarzy weterynarii, ale też przetwórców, hodowców i przede wszystkim konsumentów – uważa Krzysztof Straw, prezes Komitetu Protestującego.
Manifestujący podkreślają, że do Warszawy przyjechali pokojowo nastawieni. Zapowiadają jednak, że w razie potrzeby wrócą tu by protestować znacznie mocniej. Spod Sejmu Lekarze udadzą się do Premiera. I tam wręczą kolejną petycję. Tuż przed 14 manifestacja zatrzyma się na Wiejskiej pod gmachem sejmu. Godzinę później lekarze weterynarii zakończą manifestację pod Ministerstwem Rolnictwa.
Ponad połowa z 90 pracowników Inspekcji Weterynaryjnej i Zakładów Higieny Weterynaryjnej na Opolszczyźnie wspiera protest chcąc w ten sposób zwrócić uwagę na ich trudną sytuację, ponieważ dotychczasowe rozmowy z rządem nie przyniosły efektów.
W Polsce jest 1900 lekarzy weterynarii, pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Praca polega na ochronie zdrowia publicznego przez nadzór nad żywnością pochodzenia zwierzęcego, która trafia do sklepów. A także nad warunkami panującymi w chłodniach zakładów składowych. Nadzorują również choroby odzwierzęce. Pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej skarżą się na bardzo złe warunki ekonomiczne oraz złe warunki pracy. Weterynarze wzięli urlopy na żądanie i wyjechali na manifestację do Warszawy.
Lekarze uzgodnili z ubojniami i zakładami przetwórczymi, że nie będzie ich w pracy, dlatego niektóre zdecydowały się wstrzymać produkcję.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności