Ceny zbóż, notowania, aktualności

Grozi nam nadprodukcja rzepaku

Grozi nam nadprodukcja rzepaku
W tym roku zapowiadają się rekordowe zbiory rzepaku. Producenci biopaliw nie powinni się obawiać o brak surowca, za to rolnicy nie są pewni, czy uda im się sprzedać rzepak na cele energetyczne i zgarnąć unijne dopłaty.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nikt nie wprowadzi ekologicznego paliwa na polski rynek. – Jeśli nie będzie wyższych ulg w akcyzie albo kar za brak stosowania biokomponentów w paliwach, to rynek biodiesla nie ruszy w tym roku – mówi Aleksander Rysiewicz, dyrektor ds. administracji i finansów Elstar Oils. – Czekamy na to, co się wydarzy i zmiany, które zagwarantują, że rynek biodiesla ruszy. Dlatego wstrzymujemy się z kontraktacją rzepaku na cele energetyczne – dodaje Rysiewicz. Obniżenie w tym roku ulg w akcyzie na biopaliwa sprawiło, że produkcja i sprzedaż w Polsce ekologicznych paliw nie są opłacalne. Największy producent biopaliwa Rafineria Trzebinia wstrzymała na początku roku jego wytwarzanie. Załamała się nie tylko krajowa sprzedaż, problemy są również na rynku niemieckim, gdzie od początku roku kupno biodiesla spadło o 30 proc. – Przyczyną jest wprowadzone w Niemczech opodatkowanie biodiesla. W efekcie nie jest on już tańszy od oleju napędowego – zauważa Witold Rotkiewicz, ekspert Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych.

Zmniejszenie sprzedaży biodiesla oznacza obniżkę rynkowych cen rzepaku i produkowanego z niego oleju. W grudniu za tonę oleju rzepakowego płacono na europejskim rynku 856 dolarów, a pod koniec marca – tylko 760 dolarów.

Polscy rolnicy z niepokojem przyglądają się rozwojowi sytuacji na rynku paliwowym. – Może powstać problem, jeśli zapotrzebowanie na rzepak będzie mniejsze niż przewidywane na ten rok rekordowe zbiory – ocenia Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku. Powierzchnia upraw rzepaku ozimego wzrosła w Polsce w ciągu ostatniego roku o 17 proc., do 680 tys. ha – wynika z szacunków KZPR. Ostrożne prognozy mówią o zbiorach rzepaku na poziomie 1,8 mln ton, zaś najbardziej optymistyczne – o 2 mln ton, podczas gdy rok temu zebrano go 1,6 mln t. Wielu gospodarzy zdecydowało się na zwiększenie produkcji rzepaku, licząc na korzystne ceny i unijne dopłaty do roślin energetycznych wynoszące 45 euro do ha. Problem w tym, że warunkiem otrzymania pieniędzy z Brukseli jest dostarczenie do końca maja do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa umów kontraktacyjnych potwierdzających wykorzystanie rzepaku na cele energetyczne.

Tylko część przedsiębiorstw deklaruje, że kupi surowiec z przeznaczeniem na biopaliwa. – Jesteśmy przekonani, że w najbliższej przyszłości w naszym kraju nastąpi intensywny rozwój rynku biopaliw. Będziemy kontynuować produkcję bioetanolu, a w drugim półroczu planujemy uruchomienie produkcji bioestrów – ocenia Krzysztof Żyndul z zarządu PPF Akwawit.

ADM Szamotuły zamierza eksportować olej do swojej fabryki biodiesla na zachodzie Europy i dlatego podpisze umowy kontraktacyjne z polskimi rolnikami. Komagra, spółka Zbigniewa Komorowskiego, także będzie produkować biokomponenty. Do rejestru tzw. pierwszych przetwórców surowca na cele paliwowe zgłosiło się 250 podmiotów. Wiele z nich to jednak firmy, którym daleko do uruchomienia produkcji.

Źródło: Rzeczpospolita