Tegoroczne zbiory rzepaku mogą przekroczyć dwa miliony ton
Ponad pół miliona, czyli jedna trzecia polskich rolników skorzysta z wprowadzonych od tego roku dopłat uzupełniających. Szybko rośnie zainteresowanie uprawą roślin energetycznych, więc Polska będzie zabiegała dla nich o dodatkowe wsparcie Unii.
Ministerstwo Rolnictwa uważa, że Komisja Europejska ustaliła za małą powierzchnię uprawnioną do dopłat energetycznych. Dlatego postara się o jej zwiększenie o jedną czwartą – do 2,5 mln hektarów. Polska chciałaby też zmienić system dopłat; zamiast jednej puli pieniędzy dla wszystkich rolników w Unii, rozdzielić ją między zainteresowane państwa.
– Niedługo złożymy wniosek w Brukseli o wyznaczenie odrębnej powierzchni dla każdego kraju, w Polsce dopłatami do upraw energetycznych powinno być objęte przynajmniej 700 tys. hektarów – zapowiedział w piątek wiceminister rolnictwa Marek Zagórski.
Dopłaty z unijnego budżetu w wysokości 45 euro do hektara przysługują producentom roślin energetycznych w UE od tego roku. Komisja Europejska określiła w całej Unii powierzchnię upraw energetycznych na 2 mln ha. Jeśli we wnioskach rolnicy ze wszystkich państw zadeklarują większą powierzchnię, to stawka płatności zostanie obcięta. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, bo coraz więcej osóbuprawia zboża i rzepak na cele biopaliw. – Oceniamy, że zasiewy rzepaku wzrosły o 100 tys. ha, dlatego zbiory w tym roku mogą przekroczyć nawet 2 mln ton – powiedział Marek Zagórski.
W ubiegłym roku powierzchnia upraw rzepaku wyniosła w Polsce 624 tys. ha, zaś zbiory – ok. 1,6 mln ton.
Aby ułatwić rolnikom ubieganie się o płatności energetyczne, resort zmienił ustawę o biopaliwach. Rolnicy mogą zawierać z producentami biokomponentów umowy jednoroczne zamiast pięcioletnich. Dopłatami energetycznymi objęty będzie praktycznie każdy rodzaj roślin wykorzystywanych w energetyce, nawet ziemniaki.
Ministerstwo Rolnictwa uważa, że Komisja Europejska ustaliła za małą powierzchnię uprawnioną do dopłat energetycznych. Dlatego postara się o jej zwiększenie o jedną czwartą – do 2,5 mln hektarów. Polska chciałaby też zmienić system dopłat; zamiast jednej puli pieniędzy dla wszystkich rolników w Unii, rozdzielić ją między zainteresowane państwa.
– Niedługo złożymy wniosek w Brukseli o wyznaczenie odrębnej powierzchni dla każdego kraju, w Polsce dopłatami do upraw energetycznych powinno być objęte przynajmniej 700 tys. hektarów – zapowiedział w piątek wiceminister rolnictwa Marek Zagórski.
Dopłaty z unijnego budżetu w wysokości 45 euro do hektara przysługują producentom roślin energetycznych w UE od tego roku. Komisja Europejska określiła w całej Unii powierzchnię upraw energetycznych na 2 mln ha. Jeśli we wnioskach rolnicy ze wszystkich państw zadeklarują większą powierzchnię, to stawka płatności zostanie obcięta. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, bo coraz więcej osóbuprawia zboża i rzepak na cele biopaliw. – Oceniamy, że zasiewy rzepaku wzrosły o 100 tys. ha, dlatego zbiory w tym roku mogą przekroczyć nawet 2 mln ton – powiedział Marek Zagórski.
W ubiegłym roku powierzchnia upraw rzepaku wyniosła w Polsce 624 tys. ha, zaś zbiory – ok. 1,6 mln ton.
Aby ułatwić rolnikom ubieganie się o płatności energetyczne, resort zmienił ustawę o biopaliwach. Rolnicy mogą zawierać z producentami biokomponentów umowy jednoroczne zamiast pięcioletnich. Dopłatami energetycznymi objęty będzie praktycznie każdy rodzaj roślin wykorzystywanych w energetyce, nawet ziemniaki.
Źródło: Rzeczpospolita