Świński dramat trwa
W województwie opolskim tuczniki skupują przede wszystkim pośrednicy z całego kraju i to oni dyktują niskie ceny. Sytuacja nadal jest dramatyczna.
Właściciele zakładów przetwórczych, skupujący żywiec w regionie twierdzą, że zorganizowany w pośpiechu skup półtusz niewiele zmienił. Ceny znowu zaczynają spadać.
Skup trzody chlewnej w Białej. Po kilku dniach przerwy, hodowcy znów przywieźli tuczniki. Zaproponowano im cenę o 10 groszy wyższą. – Jest to nieodczuwalne – mówią rolnicy.
– Chcielibyśmy zaproponować, żeby ceny podobnie jak w niektórych krajach Unii były regulowane i ustalane, tak żeby satysfakcjonowały i hodowcę i producenta i zakłady mięsne i żeby to było ustalana w szerokim gremium np. na następny tydzień– dodaje Piotr Polok z Polskiego Związku Producentów Trzody Chlewnej "Polsus".
W ubiegłym roku na Opolszczyźnie zanotowano największy w kraju wzrost hodowli trzody chlewnej – aż o 20 proc., w sumie milion sztuk.
Właściciele zakładów przetwórczych, skupujący żywiec w regionie twierdzą, że zorganizowany w pośpiechu skup półtusz niewiele zmienił. Ceny znowu zaczynają spadać.
Skup trzody chlewnej w Białej. Po kilku dniach przerwy, hodowcy znów przywieźli tuczniki. Zaproponowano im cenę o 10 groszy wyższą. – Jest to nieodczuwalne – mówią rolnicy.
– Chcielibyśmy zaproponować, żeby ceny podobnie jak w niektórych krajach Unii były regulowane i ustalane, tak żeby satysfakcjonowały i hodowcę i producenta i zakłady mięsne i żeby to było ustalana w szerokim gremium np. na następny tydzień– dodaje Piotr Polok z Polskiego Związku Producentów Trzody Chlewnej "Polsus".
W ubiegłym roku na Opolszczyźnie zanotowano największy w kraju wzrost hodowli trzody chlewnej – aż o 20 proc., w sumie milion sztuk.
Źródło: Agrobiznes, TVP1