Eksport konserw bardziej opłacalny
Od początku 2007 roku firmy sprzedające za granicę konserw z wołowiny i cielęciny będą mogły zarabiać więcej.
Unia wypłaci im premie eksportowe. Takie rozwiązanie znalazło się w rozporządzeniu Komisji Europejskiej (nr 1731/2006). Obecnie ustalone poziomy refundacji kosztów – ale tylko przy sprzedaży konserw do innych krajów niż państwa UE – wahają się od 20,7 do 23,3 euro za 100 kg. Przypuszczalnie do końca roku Komisja wyda nowe rozporządzenie dotyczące tych stawek. – Obawiam się, że mogą one być niższe – powiedział "Rz" Radosław Iwański, rzecznik prasowy Agencji Rynku Rolnego.
To właśnie ta instytucja jest odpowiedzialna za wypłatę pieniędzy. Ale to i tak dobra wiadomość dla polskich firm, bo dotychczas nie korzystały z tego typu pomocy. Pomoc może być bardzo przydatna, zwłaszcza że światowy rynek produktów wołowych opanowany jest przez tanich producentów z Ameryki Południowej (głównie Brazylii i Argentyny) oraz USA. Znalezienie nowych rynków zbytu poza Unią jest więc bardzo trudne. – Refundacja na pewno pomoże, pytanie tylko, w jakim stopniu – powiedział "Rz" Sławomir Kawalec, prezes firmy Sokołów–Export. Aby otrzymać pieniądze, konserwy muszą być wyprodukowane na bazie wołowiny i cielęciny pochodzącej ze Wspólnoty i zawierać przynajmniej 80 proc. mięsa. Dodatkowo, produkcja tych wyrobów musi być poddana stałej kontroli krajowych organów celnych.
Przedsiębiorcy muszą więc przedstawić odpowiednim służbom deklarację (zawierającą ilość, cechy oraz rodzaje mięs, a także miejsce magazynowania) – Pod względem technicznym i proceduralnym jesteśmy dobrze przygotowani– dodaje Sławomir Kawalec. Ciężar konserwy nie może przekraczać 2,5 kg. (netto).
Unia wypłaci im premie eksportowe. Takie rozwiązanie znalazło się w rozporządzeniu Komisji Europejskiej (nr 1731/2006). Obecnie ustalone poziomy refundacji kosztów – ale tylko przy sprzedaży konserw do innych krajów niż państwa UE – wahają się od 20,7 do 23,3 euro za 100 kg. Przypuszczalnie do końca roku Komisja wyda nowe rozporządzenie dotyczące tych stawek. – Obawiam się, że mogą one być niższe – powiedział "Rz" Radosław Iwański, rzecznik prasowy Agencji Rynku Rolnego.
To właśnie ta instytucja jest odpowiedzialna za wypłatę pieniędzy. Ale to i tak dobra wiadomość dla polskich firm, bo dotychczas nie korzystały z tego typu pomocy. Pomoc może być bardzo przydatna, zwłaszcza że światowy rynek produktów wołowych opanowany jest przez tanich producentów z Ameryki Południowej (głównie Brazylii i Argentyny) oraz USA. Znalezienie nowych rynków zbytu poza Unią jest więc bardzo trudne. – Refundacja na pewno pomoże, pytanie tylko, w jakim stopniu – powiedział "Rz" Sławomir Kawalec, prezes firmy Sokołów–Export. Aby otrzymać pieniądze, konserwy muszą być wyprodukowane na bazie wołowiny i cielęciny pochodzącej ze Wspólnoty i zawierać przynajmniej 80 proc. mięsa. Dodatkowo, produkcja tych wyrobów musi być poddana stałej kontroli krajowych organów celnych.
Przedsiębiorcy muszą więc przedstawić odpowiednim służbom deklarację (zawierającą ilość, cechy oraz rodzaje mięs, a także miejsce magazynowania) – Pod względem technicznym i proceduralnym jesteśmy dobrze przygotowani– dodaje Sławomir Kawalec. Ciężar konserwy nie może przekraczać 2,5 kg. (netto).
Źródło: Rzeczpospolita