Wołowina bardziej opłacalna
Od momentu integracji poprawia się opłacalność produkcji żywca wołowego. Ceny systematycznie rosną, nie ma kłopotów ze zbytem, a rolnicy powiększają stada. Teraz pogłowie bydła sięga około 5 i pół miliona sztuk.
Mimo to spożycie wołowiny w kraju nie wzrasta, a cała nadwyżka trafia przede wszystkim na rynek unijny. Eksport polskiej wołowiny wzrósł w zeszłym roku o ponad 70 proc. i nadal rośnie. Ale od kilku tygodni w punktach skupu pusto. Piękna pogoda psuje szyki przetwórcom.
Bo dopóki jest słońce rolnicy zajęci są sianokosami. Przetrzymanie zwierząt o tydzień czy dwa nie robi różnicy. W połowie maja bydło wyszło na łąki, a zmiana żywienia zawsze negatywnie odbija się na ich wadze, dlatego rolnicy wstrzymywali się ze sprzedażą.
Kto może pozwolić sobie na zmniejszenie kontraktów o 10 - 20 proc., przygotowuje mniejsze transporty. Kto musi wywiązać się z umów "szaleje z ceną" aby przyciągnąć rolników.
Ale w większości zakładów ceny stabilne, bo jak mówią przetwórcy bydła w oborach jest pod dostatkiem. To tylko kwestia czasu, kiedy trafi ono do rzeźni. Za dobrego byka można dostać około 5 i pół złotego za kilogram. Maksymalne ceny uzyskują tylko rasy mięsne.
Mimo to spożycie wołowiny w kraju nie wzrasta, a cała nadwyżka trafia przede wszystkim na rynek unijny. Eksport polskiej wołowiny wzrósł w zeszłym roku o ponad 70 proc. i nadal rośnie. Ale od kilku tygodni w punktach skupu pusto. Piękna pogoda psuje szyki przetwórcom.
Bo dopóki jest słońce rolnicy zajęci są sianokosami. Przetrzymanie zwierząt o tydzień czy dwa nie robi różnicy. W połowie maja bydło wyszło na łąki, a zmiana żywienia zawsze negatywnie odbija się na ich wadze, dlatego rolnicy wstrzymywali się ze sprzedażą.
Kto może pozwolić sobie na zmniejszenie kontraktów o 10 - 20 proc., przygotowuje mniejsze transporty. Kto musi wywiązać się z umów "szaleje z ceną" aby przyciągnąć rolników.
Ale w większości zakładów ceny stabilne, bo jak mówią przetwórcy bydła w oborach jest pod dostatkiem. To tylko kwestia czasu, kiedy trafi ono do rzeźni. Za dobrego byka można dostać około 5 i pół złotego za kilogram. Maksymalne ceny uzyskują tylko rasy mięsne.
Źródło: Agrobiznes, TVP1