Unia wesprze nas sprawie mięsa
Komisarz Mandelson zapowiada trójstronne, polsko-rosyjsko-unijne rozmowy na temat odblokowania eksportu naszej żywności na Wschód.
Musimy intensywniej pracować nad odblokowaniem handlu między Polską a Rosją. Warunki, jakie stawia Rosja dotyczą całej Unii, nie tylko Polski - mówił wczoraj w Warszawie Peter Mandelson, unijny komisarz ds. handlu.
Mandelson rano spotkał się z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Jak powiedział "Gazecie", premier prosił go o zwiększenie starań nad odblokowaniem eksportu naszej żywności na Wschód.
Zdaniem Mandelsona kraje Unii nie mogą działać w pojedynkę. I chociaż wprost nie skrytykował naszego rządu, to wyraźnie dał do zrozumienia, że dotychczasowe wysiłki na rzecz odblokowania granicy nie były wystarczające. - Polska sądziła, że potrafi szybko sama rozwiązać problem z Rosją. Teraz widać, że potrzebne jest spotkanie przedstawicieli Polski, Rosji i KE - mówił Mandelson. Komisarz powiedział, że Komisja Europejska złożyła już Rosjanom propozycję takiego trójstronnego spotkania i ma nadzieję, że dojdzie do niego jak najszybciej.
Rosja zamknęła granice dla naszej żywności na początku listopada 2005 r. z powodu wykrycia fałszywych świadectw eksportowych. Mimo iż strona polska wzięła na siebie winę i zobowiązała się do większych kontroli, granica do dziś jest zamknięta. Rosjanie zażądali ostatnio, by polskie służby weterynaryjne odpowiadały za cały unijny eksport do Rosji, który przechodzi przez nasz kraj. Co gorsza, w marcu granicę dla polskiego mięsa zamknęła Ukraina. Tym razem pod pretekstem przemytu mięsa w samochodach i podręcznych bagażach. Wicepremier Andrzej Lepper sugerował w tym tygodniu, że władze w Kijowie działają pod wpływem Rosji, od której są gospodarczo uzależnione. Zapowiadał też, że zmusi Unię do zajęcia się naszym problemem, ograniczając liczbę naszych przejść, przez które unijna żywność trafia do Rosji i na Ukrainę oraz poddając jej transporty drobiazgowej kontroli.
Musimy intensywniej pracować nad odblokowaniem handlu między Polską a Rosją. Warunki, jakie stawia Rosja dotyczą całej Unii, nie tylko Polski - mówił wczoraj w Warszawie Peter Mandelson, unijny komisarz ds. handlu.
Mandelson rano spotkał się z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Jak powiedział "Gazecie", premier prosił go o zwiększenie starań nad odblokowaniem eksportu naszej żywności na Wschód.
Zdaniem Mandelsona kraje Unii nie mogą działać w pojedynkę. I chociaż wprost nie skrytykował naszego rządu, to wyraźnie dał do zrozumienia, że dotychczasowe wysiłki na rzecz odblokowania granicy nie były wystarczające. - Polska sądziła, że potrafi szybko sama rozwiązać problem z Rosją. Teraz widać, że potrzebne jest spotkanie przedstawicieli Polski, Rosji i KE - mówił Mandelson. Komisarz powiedział, że Komisja Europejska złożyła już Rosjanom propozycję takiego trójstronnego spotkania i ma nadzieję, że dojdzie do niego jak najszybciej.
Rosja zamknęła granice dla naszej żywności na początku listopada 2005 r. z powodu wykrycia fałszywych świadectw eksportowych. Mimo iż strona polska wzięła na siebie winę i zobowiązała się do większych kontroli, granica do dziś jest zamknięta. Rosjanie zażądali ostatnio, by polskie służby weterynaryjne odpowiadały za cały unijny eksport do Rosji, który przechodzi przez nasz kraj. Co gorsza, w marcu granicę dla polskiego mięsa zamknęła Ukraina. Tym razem pod pretekstem przemytu mięsa w samochodach i podręcznych bagażach. Wicepremier Andrzej Lepper sugerował w tym tygodniu, że władze w Kijowie działają pod wpływem Rosji, od której są gospodarczo uzależnione. Zapowiadał też, że zmusi Unię do zajęcia się naszym problemem, ograniczając liczbę naszych przejść, przez które unijna żywność trafia do Rosji i na Ukrainę oraz poddając jej transporty drobiazgowej kontroli.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Powrót do aktualności