Ceny zbóż, notowania, aktualności

Mięso dyktuje ceny

Mięso dyktuje ceny
Ponad jedną czwartą naszych pieniędzy statystycznie wydajemy na jedzenie. Jak przewidują ekonomiści, w najbliższych miesiącach żywność potanieje.

Główny Urząd Statystyczny podał wczoraj, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły o 0,7 proc. w stosunku do miesiąca wcześniej oraz do kwietnia ubiegłego roku.

Drożeją mieszkania, nośniki energii oraz transport, a żywność tanieje i w najbliższych miesiącach jej ceny nie powinny pójść w górę - przewiduje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).

Doktor Krystyna Świetlik z IERiGŻ zajmuje się cenami detelicznymi żywności. - W 2004 roku zanotowaliśmy znaczący wzrost cen żywności. Było to spowodowane naszym wstąpieniem do Unii Europejskiej i, co za tym poszło, zwiększeniem eksportu do krajów członkowskich. Ale już w ubiegłym roku, kiedy większemu eksportowi towarzyszyła rosnąca sprzedaż, ceny spadały do poziomu sprzed akcesji - mówi. - I jeszcze mogą spadać - dodaje.

Spośród wydatków na jedzenie najwięcej pochłania mięso i przetwory mięsne, a te... - Możemy sie spodziewać, że będzie jeszcze trochę tańsze, bo mamy wysoką podaż mięsa wieprzowego, najpopularniejszego w naszym kraju - mówi dr Świetlik. - Ceny warzyw i owoców mogą spaść. Ostatnio owoce były dość drogie, więc jeśli tylko będziemy mieli przeciętny poziom zbiorów z tym roku, to ich ceny powinny nawet zmaleć.

Mamy dość duży popyt na artykuły zbożowe. - Na przykład na makarony. A dlaczego? Bo gospodynie domowe wyberają go często zamiast ziemniaków, których kupujemy coraz mniej - dodaje Świetlik. - Możemy się zatem spodziewać, że kartofle potanieją.

Mniej też pieczemy. - Wolimy kupić gotowe wyroby cukiernicze i coraz rzadziej korzystamy z piekarników - podkreśla ekonomistka z IERiGŻ. - Dlatego też maleje popyt na mąkę i jej cena.

Możemy także liczyć, że nie zmienią się ceny wyrobów mleczarskich i jaj. - Wprawdzie eksport naszego mleka, jogurtów i serów nie maleje, to jednak produkcja jest wystarczająca, by pokryć popyt w naszym kraju. Dlatego też nie musimy obawiać się wzrostów cen w tym sektorze.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że będą drożały papierosy. Wynika to z dostosowania akcyzy na tytoń obowiązującej w naszym kraju do unijnej. W traktacie akcesyjnym wynegocjowaliśmy okresy przejściowe i do roku 2008 akcyza wzrośnie do poziomu obowiązującego w UE. Oznacza to, że za niecałe dwa lata kupując paczkę papierosów zapłacimy ponad 5 złotych podatku akcyzowego. To prawie tyle, co cała paczka teraz. Dziś płacimy zaledwie 1,5 złotych podatku w paczce papierosów.

Źródło: Gazeta Pomorska