Bruksela chce walczyć o polskie mięso
W piątek w Moskwie komisarz Unii ds. zdrowia i konsumentów Markos Kyprianou przekonywał rosyjskie władze, by otworzyły granicę dla polskiego mięsa.
Komisarz chce osobiście wesprzeć Polskę w naszych staraniach o odblokowanie zamkniętej dla eksportu od pół roku granicy z Rosją. W środę Rosjanie wysunęli kolejny argument przeciwko wznowieniu eksportu. Tym razem, jak powiedział "Gazecie" dr Krzysztof Jażdżewski, główny lekarz weterynarii, chodzi o różną interpretację rosyjsko-unijnego memorandum zawartego 4 kwietnia w Wiedniu. Zapisano w nim, że towary z innych krajów przechodzące tranzytem przez Unię mają być kontrolowane przy wjeździe na jej terytorium i wyjeździe. Tymczasem podczas środowych rozmów w Moskwie strona rosyjska oświadczyła naszej delegacji, że kontrole powinny dotyczyć również towarów unijnych. I zażądała, by na naszej wschodniej granicy odbywała się kontrola całego mięsa z Unii. Po natychmiastowej interwencji Polski w Brukseli Komisja Europejska wydała komunikat, że "postulaty Rosji ingerują w unijną politykę handlową".
Rosjanie domagają się ponadto, by Polska wyznaczyła przejścia graniczne, przez które ma się odbywać odprawa mięsa. - Nie możemy tego zrobić, bo to niezgodne jest ani z naszym, ani unijnym prawem, które nie zezwala na dyskryminowanie pewnych przejść. Dlatego zaproponowaliśmy już jakiś czas temu Rosjanom, by sami wyznaczyli przejścia, a my się dostosujemy. Nie wiem, czemu to odrzucili - mówi Jażdżewski.
Komisarz chce osobiście wesprzeć Polskę w naszych staraniach o odblokowanie zamkniętej dla eksportu od pół roku granicy z Rosją. W środę Rosjanie wysunęli kolejny argument przeciwko wznowieniu eksportu. Tym razem, jak powiedział "Gazecie" dr Krzysztof Jażdżewski, główny lekarz weterynarii, chodzi o różną interpretację rosyjsko-unijnego memorandum zawartego 4 kwietnia w Wiedniu. Zapisano w nim, że towary z innych krajów przechodzące tranzytem przez Unię mają być kontrolowane przy wjeździe na jej terytorium i wyjeździe. Tymczasem podczas środowych rozmów w Moskwie strona rosyjska oświadczyła naszej delegacji, że kontrole powinny dotyczyć również towarów unijnych. I zażądała, by na naszej wschodniej granicy odbywała się kontrola całego mięsa z Unii. Po natychmiastowej interwencji Polski w Brukseli Komisja Europejska wydała komunikat, że "postulaty Rosji ingerują w unijną politykę handlową".
Rosjanie domagają się ponadto, by Polska wyznaczyła przejścia graniczne, przez które ma się odbywać odprawa mięsa. - Nie możemy tego zrobić, bo to niezgodne jest ani z naszym, ani unijnym prawem, które nie zezwala na dyskryminowanie pewnych przejść. Dlatego zaproponowaliśmy już jakiś czas temu Rosjanom, by sami wyznaczyli przejścia, a my się dostosujemy. Nie wiem, czemu to odrzucili - mówi Jażdżewski.
Źródło: Gazeta Wyborcza