Niepewny rynek gęsi
Wstawienia gęsi ruszyły w połowie marca. Ale to co dzieje się na rynku bardziej przypomina loterię niż prawa ekonomii - mówią hodowcy gęsi.
Dlatego boją się ryzykować i coraz trudniej przekonać ich do podpisania umów. Tym bardziej, że wzorem poprzednich lat nie wiedzą jaką cenę otrzymają za odstawiony towar. To zależy już od niemieckich kontrahentów, do których trafia 90 proc. naszej produkcji.
Ale nie ceny są największym problemem, tylko ptasia grypa i co najgorsze związany z nią nakaz trzymania drobiu w zamknięciu. Hodowcy próbują przekonać ministra rolnictwa, że gęsi nie da się tak jak brojlerów trzymać w pomieszczeniach, bo wtedy wolniej rosną.
Jak tłumaczą woda oraz pasza podawane pod dachem i kontrolowane ogrodzone wybiegi to wystarczające zabezpieczenia.
Teraz największe problemy mają właściciele stad wylęgowych. Ceny jaja są wyższe, ale trzymane w zamknięciu gęsi gorzej się niosą. Z powodu zagęszczenia po prostu się zadziobują.
Tegoroczne ceny skupu to jedna wielka niewiadoma. Jeśli gęsi będzie mało mogą być drogie. Z drugiej strony nie wykluczone, że spadek spożycia drobiu i tu wymusi obniżki.
Dlatego boją się ryzykować i coraz trudniej przekonać ich do podpisania umów. Tym bardziej, że wzorem poprzednich lat nie wiedzą jaką cenę otrzymają za odstawiony towar. To zależy już od niemieckich kontrahentów, do których trafia 90 proc. naszej produkcji.
Ale nie ceny są największym problemem, tylko ptasia grypa i co najgorsze związany z nią nakaz trzymania drobiu w zamknięciu. Hodowcy próbują przekonać ministra rolnictwa, że gęsi nie da się tak jak brojlerów trzymać w pomieszczeniach, bo wtedy wolniej rosną.
Jak tłumaczą woda oraz pasza podawane pod dachem i kontrolowane ogrodzone wybiegi to wystarczające zabezpieczenia.
Teraz największe problemy mają właściciele stad wylęgowych. Ceny jaja są wyższe, ale trzymane w zamknięciu gęsi gorzej się niosą. Z powodu zagęszczenia po prostu się zadziobują.
Tegoroczne ceny skupu to jedna wielka niewiadoma. Jeśli gęsi będzie mało mogą być drogie. Z drugiej strony nie wykluczone, że spadek spożycia drobiu i tu wymusi obniżki.
Źródło: Agrobiznes, TVP1