Na rynku zbóż cisza i spokój
Cisza i spokój - taki obraz rysuje się od tygodnia na rynku zbóż. Transakcji na giełdach niedużo, ale na zupełny brak ruchu też narzekać nie można. Ceny poszły lekko w dół.
Średnio za tonę zboża trzeba zapłacić 400 złotych, ale będzie już tylko taniej. I chociaż większych obniżek maklerzy spodziewają się dopiero za miesiąc, to już dziś zachęcają rolników do wystawiania zboża na sprzedaż.
Ci, którzy liczyli, że za tonę pszenicy dostaną 450 złotych powinni pozbyć się złudzeń, a wraz z nimi pszenicy - i to teraz, gdy jeszcze mogą uzyskać 430 złotych - komentują maklerzy. To najwyższa cena jaką w tym roku mogą uzyskać - dodają.
Na rynku znowu brakuje żyta, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni, za sprawą importu, gdzie niegdzie się pojawiało. Są podejrzenia, że żyto pochodziło z zachodniej Europy. A to oznaczałoby, że kupujemy swój własny wyeksportowany wcześniej towar.
Bardzo spokojnie także na rynku zbóż paszowych. Ptasia grypa przestała mieć znaczący wpływ na zakupy i do transakcji dochodzi bez większych problemów. Paszarnie nie robią zapasów zbóż, ale produkcja toczy się normalnym rytmem.
Średnio za tonę zboża trzeba zapłacić 400 złotych, ale będzie już tylko taniej. I chociaż większych obniżek maklerzy spodziewają się dopiero za miesiąc, to już dziś zachęcają rolników do wystawiania zboża na sprzedaż.
Ci, którzy liczyli, że za tonę pszenicy dostaną 450 złotych powinni pozbyć się złudzeń, a wraz z nimi pszenicy - i to teraz, gdy jeszcze mogą uzyskać 430 złotych - komentują maklerzy. To najwyższa cena jaką w tym roku mogą uzyskać - dodają.
Na rynku znowu brakuje żyta, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni, za sprawą importu, gdzie niegdzie się pojawiało. Są podejrzenia, że żyto pochodziło z zachodniej Europy. A to oznaczałoby, że kupujemy swój własny wyeksportowany wcześniej towar.
Bardzo spokojnie także na rynku zbóż paszowych. Ptasia grypa przestała mieć znaczący wpływ na zakupy i do transakcji dochodzi bez większych problemów. Paszarnie nie robią zapasów zbóż, ale produkcja toczy się normalnym rytmem.
Źródło: Agrobiznes, TVP1