Zbożowa interwencja wkrótce
Już za tydzień rusza interwencja na rynku zbóż. Ale to czy rolnicy skorzystają z tej formy unijnej pomocy wydaje się co najmniej wątpliwe.
Obecna sytuacja na rynku zbóż jest dla rolników bardzo mało ciekawa. Ceny skupu dobrej jakościowo pszenicy kształtują się w zależności od regionu kraju od 360 do 380 złotych za tonę. Wielu rolników nie sprzedaje więc ziarna czekając na unijną interwencję, która gwarantuje cenę na poziomie 101 euro. Ale mogą się zawieść. Przynajmniej z 4 powodów. Pierwszy z nich to niekorzystnie niski kurs euro, który znacznie obniża wartość ceny interwencyjnej.
Obecna cena rynkowa nie wiele różniąca się od ceny interwencyjnej to drugi powód. Po trzecie, trzeba pamiętać, że na pieniądze za sprzedane Agencji Rynku Rolnego ziarno trzeba czekać i to długo. Od momentu zgłoszenia oferty sprzedaży zboża do pojawiania się pieniędzy na koncie mijają nawet 2 miesiące. A po czwarte i ostatnie nie wszyscy rolnicy ze skupu będą mogli skorzystać z powodu słabej jakości ziarna.
Choćby z tego powodu nie należy się spodziewać kłopotów z powierzchnią przechowalniczą. Agencja Rynku Rolnego już dysponuje magazynami, w których można zmieścić 0,5 miliona ton zboża, a na pewno będzie ich więcej. W tym roku do interwencyjnego przechowywania ziarno dopuszczono także dzierżawców elewatorów, a nie tylko właścicieli.
Agencja obniżyła również zabezpieczenia za przechowywane zboże. Dla rolników ważne jest skrócenie czasu badania ziarna. Nie ma jednak szans na szybszą wypłatę pieniędzy.
Skup potrwa do maja przyszłego roku. Zdaniem ekspertów do tego czasu ceny zboża nie powinny znacznie wzrosnąć. Jednocześnie organizacja rolnicze jak co roku apelują do producentów, aby nie sprzedawali zboża zbyt tanio.
Obecna sytuacja na rynku zbóż jest dla rolników bardzo mało ciekawa. Ceny skupu dobrej jakościowo pszenicy kształtują się w zależności od regionu kraju od 360 do 380 złotych za tonę. Wielu rolników nie sprzedaje więc ziarna czekając na unijną interwencję, która gwarantuje cenę na poziomie 101 euro. Ale mogą się zawieść. Przynajmniej z 4 powodów. Pierwszy z nich to niekorzystnie niski kurs euro, który znacznie obniża wartość ceny interwencyjnej.
Obecna cena rynkowa nie wiele różniąca się od ceny interwencyjnej to drugi powód. Po trzecie, trzeba pamiętać, że na pieniądze za sprzedane Agencji Rynku Rolnego ziarno trzeba czekać i to długo. Od momentu zgłoszenia oferty sprzedaży zboża do pojawiania się pieniędzy na koncie mijają nawet 2 miesiące. A po czwarte i ostatnie nie wszyscy rolnicy ze skupu będą mogli skorzystać z powodu słabej jakości ziarna.
Choćby z tego powodu nie należy się spodziewać kłopotów z powierzchnią przechowalniczą. Agencja Rynku Rolnego już dysponuje magazynami, w których można zmieścić 0,5 miliona ton zboża, a na pewno będzie ich więcej. W tym roku do interwencyjnego przechowywania ziarno dopuszczono także dzierżawców elewatorów, a nie tylko właścicieli.
Agencja obniżyła również zabezpieczenia za przechowywane zboże. Dla rolników ważne jest skrócenie czasu badania ziarna. Nie ma jednak szans na szybszą wypłatę pieniędzy.
Skup potrwa do maja przyszłego roku. Zdaniem ekspertów do tego czasu ceny zboża nie powinny znacznie wzrosnąć. Jednocześnie organizacja rolnicze jak co roku apelują do producentów, aby nie sprzedawali zboża zbyt tanio.
Źródło: Agrobiznes, TVP1