Ceny zbóż, notowania, aktualności

Wielka kontrola unijnych weterynarzy

Wielka kontrola unijnych weterynarzy
To będą rozstrzygające dni dla przemysłu mięsnego. Właśnie rozpoczęła się największa od czasu wejścia do Unii Europejskiej kontrola prowadzono przez unijnych weterynarzy. Sprawdzane będą nie tylko zakłady mięsne, ale także skuteczność nadzoru Inspekcji Weterynaryjnej. Nie wykluczone, że część firm zostanie zamknięta lub straci prawo do eksportu. Na szali jest także prestiż naszych służb weterynaryjnych.

Poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa żywności oznaczać będzie nakaz wstrzymania produkcji.

Sprawdzane będzie dosłownie wszystko. Zarówno duże zakłady mające uprawnienia do handlu z całą Unią, jak i małe firmy mogące prowadzić tylko sprzedaż bezpośrednią. Unijni kontrolerzy przyjrzą się także pracy naszej Inspekcji Weterynaryjnej oraz sprawdzą czy jest ona gotowa do walki z ptasią grypą, pryszczycą czy BSE.

Ciężką przeprawą może być także dla tych firm, w których unijni weterynarze doszukają się uchybień. Poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa żywności oznaczać będzie nakaz wstrzymania produkcji. Takiej sytuacji na pewno wolałaby uniknąć Inspekcja Weterynaryjna na co dzień kontrolująca nasze firmy. Dla unijnych weterynarzy będzie to sygnał, że polskie służby weterynaryjne nie radzą sobie z wypełnianiem swoich obowiązków.

Nasze służby weterynaryjne szczególnie obawiają się kontroli w zakładach prowadzących sprzedaż bezpośrednią. Nie musiały one w pełni dostosować się do unijnych standardów. W zamian za to mogą sprzedawać swoje towary tylko w powiecie, gdzie mają swoją siedzibę oraz w powiatach przyległych. Nie mogą także wytwarzać więcej niż kilka ton wyrobów tygodniowo. Są podejrzenia, że firmy często łamią te zakazy.

Przedstawiciele małych i średnich zakładów mięsnych uważają, że firmy które łamią prawo powinny być zamykane. Jednak przypominają, że to także wina kontrolującej Inspekcji Weterynaryjnej.

Unijna kontrola potrwa do końca przyszłego tygodnia.

Źródło: Agrobiznes, TVP1