Zakaz przywozu drobiu z Rumunii i Turcji
Granice Polski zostały zamknięte dla przywozu drobiu i produktów drobiowych z Rumunii i Turcji w związku z podejrzeniem wystąpienia ptasiej grypy w tych krajach.
W poniedziałek rano w sprawie nowych przypadków ptasiej grypy zbierze się sztab kryzysowy w Głównym Inspektoracie Weterynarii - poinformował w niedzielę główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski.
Ptasią grypę wykryto w piątek i sobotę w Rumunii, w delcie Dunaju, oraz w prowincji Balikesir na północnym zachodzie Turcji. Rumuńskie władze zarządziły masowy ubój ptactwa domowego. Całą deltę Dunaju i okręg Tulcea objęto kwarantanną. Turecki minister rolnictwa Mehdi Eker również potwierdził, że chodzi o ptasią grypę, ale zaznaczył, że "wszystko jest pod kontrolą". Tureckie indyki miały się zarazić od wędrownych ptaków lecących z Uralu. W Rumunii wirusa wykryto u trzech padłych kaczek zarażonych przez ptaki migrujące z Rosji.
Rumuński minister rolnictwa Gheorghe Flutur potwierdził w Bukareszcie, że u padłych ptaków stwierdzono obecność wirusa H-5. W Bukareszcie nie poinformowano, czy chodzi tu o szczególnie niebezpiecznego dla ludzi wirusa H5N1. Ptaki bada laboratorium w Londynie, które we wtorek poda ostateczne wyniki.
W poniedziałek rano w sprawie nowych przypadków ptasiej grypy zbierze się sztab kryzysowy w Głównym Inspektoracie Weterynarii - poinformował w niedzielę główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski.
Ptasią grypę wykryto w piątek i sobotę w Rumunii, w delcie Dunaju, oraz w prowincji Balikesir na północnym zachodzie Turcji. Rumuńskie władze zarządziły masowy ubój ptactwa domowego. Całą deltę Dunaju i okręg Tulcea objęto kwarantanną. Turecki minister rolnictwa Mehdi Eker również potwierdził, że chodzi o ptasią grypę, ale zaznaczył, że "wszystko jest pod kontrolą". Tureckie indyki miały się zarazić od wędrownych ptaków lecących z Uralu. W Rumunii wirusa wykryto u trzech padłych kaczek zarażonych przez ptaki migrujące z Rosji.
Rumuński minister rolnictwa Gheorghe Flutur potwierdził w Bukareszcie, że u padłych ptaków stwierdzono obecność wirusa H-5. W Bukareszcie nie poinformowano, czy chodzi tu o szczególnie niebezpiecznego dla ludzi wirusa H5N1. Ptaki bada laboratorium w Londynie, które we wtorek poda ostateczne wyniki.
Źródło: Gazeta Wyborcza