Ceny zbóż, notowania, aktualności

Ubój na szaro

Ubój na szaro
Trzy miliony trzody chlewnej oraz blisko pół miliona bydła, co roku jest ubijane w Polsce nielegalnie. Zdaniem Głównego Lekarza Weterynarii dane statystyczne są przesadzone. Ale problemu tak zwanej szarej strefy w sferze uboju i sprzedaży mięsa nie można lekceważyć.

Z danych statystycznych wynika, że spora część urodzonych w gospodarstwach zwierząt ginie bez wieści. Co się z nimi dzieje? Zdaniem Głównego Lekarza Weterynarii są ubijane na użytek własny albo trafiają do obrotu bezpośredniego.

 – W Polsce można bić świnie na własne potrzeby w gospodarstwie. Każdy rolnik, który bije taka świnię u siebie w gospodarstwie nie łamie prawa – mówi Główny Lekarz Weterynarii.

Problem w tym, że takie nie zbadane mięso z własnego uboju trafia nie tylko na stoły właścicieli. Dlatego inspekcja weterynaryjna zapowiada kontrole na targowiskach i bazarach. I chodzi tu nie tylko o dobro konsumentów. Bo za nie przestrzeganie unijnych zasad bezpieczeństwa żywności konsekwencje poniesie cała branża mięsna.

Kontrole sprzedaży bezpośredniej rozpoczną się we wrześniu. Ale ograniczenie ich wyłącznie do targowisk może nie przynieść pożądanego efektu. Bo tam, jak twierdzą właściciele sklepików trafia mięso przebadane.

Zdaniem branży mięsnej konsumenci nie zdają sobie sprawy z tego, że jedząc mięso niewiadomego pochodzenia ryzykują zdrowiem, a nawet życiem.

Źródło: Agrobiznes, TVP1