UE bez wspólnej polityki rolnej?
Brytyjski rząd po raz pierwszy zasygnalizował, że chce likwidacji wspólnej polityki rolnej UE - ocenia w czwartek brytyjska prasa.
Gazety wyciągają taki wniosek ze środowych wypowiedzi premiera Tony'ego Blaira w Izbie Gmin, a także wystąpień kilku ministrów, w tym szefa resortu finansów Gordona Browna.
Według dziennika "The Independent", Blair wyszedł poza żądania reformy wspólnej polityki rolnej (WPR), zapowiadając w Izbie Gmin, że zrezygnuje z rabatu brytyjskiego, jeżeli WPR odejdzie do lamusa. "Oczywiście jeśli pozbędziemy się wspólnej polityki rolnej, powód, dla którego istnieje rabat brytyjski, ulegnie zmianie. Wówczas zmieni się też rabat" - powiedział w środę Blair.
Według informacji "The Independent", podczas swego półrocznego przewodnictwa w UE Wielka Brytania zamierza zaproponować Unii bezpośrednie powiązanie rocznych redukcji rabatu brytyjskiego z określonymi cięciami w wydatkach rolnych.
Mocnych słów użył Brown, który przy okazji wystąpienia na forum UNICEF, zarzucił bogatym krajom "hipokryzję". Jak mówił, z jednej strony udzielają one pomocy krajom rozwijającym się, a z drugiej - odpierają tę pomoc prowadząc nieuczciwą politykę wspierania rodzimych producentów żywności. Brown uważa, że należy wyznaczyć datę zniesienia subsydiów eksportowych.
Zdaniem brytyjskiej prasy sprawę reformy WPR Wielka Brytania może przedłożyć przywódcom grupy najbogatszych państw świata i Rosji (G- 8) na przyszłotygodniowym szczycie w Szkocji. "The Times" pisze, powołując się na przedstawicieli biura premiera Blaira, że jeśli G- 8 poprze postulat ustanowienia harmonogramu znoszenia dopłat do eksportu, "wspólna polityka rolna UE w obecnym kształcie przestanie istnieć".
"Wspieranie rolników należeć będzie do kompetencji rządów narodowych, a kraje wschodnioeuropejskie będą wspierane poprzez fundusze strukturalne UE" - pisze "The Times".
Do likwidacji WPR wezwał również minister ds. rozwoju Hilary Benn, zdaniem którego będzie to dobre zarówno dla UE jak i dla krajów rozwijających się.
"The Independent" zauważa też, że - choć to Francja jest największym beneficjentem WPR - to z unijnych funduszy rolnych korzysta też Wielka Brytania, a zwłaszcza wielcy właściciele ziemscy wywodzący się z arystokracji i rodzina królewska.
Książę Walii Karol dostał w ubiegłym roku z unijnej kasy 680 tys. funtów na posiadłości w Księstwie Kornwalii i swój majątek Highgrove. Królowa Elżbieta II dostała prawie 546 tys. funtów za królewskie ziemie w Windsorze i w jej ulubionej posiadłości Sandringham. Także trzeci w rankingu najbogatszych Brytyjczyków, książę Westminsteru (którego majątek szacowany jest na 5,6 mld funtów) otrzymał w ramach wspólnej polityki rolnej ok. 448,5 tys. funtów.
Gazety wyciągają taki wniosek ze środowych wypowiedzi premiera Tony'ego Blaira w Izbie Gmin, a także wystąpień kilku ministrów, w tym szefa resortu finansów Gordona Browna.
Według dziennika "The Independent", Blair wyszedł poza żądania reformy wspólnej polityki rolnej (WPR), zapowiadając w Izbie Gmin, że zrezygnuje z rabatu brytyjskiego, jeżeli WPR odejdzie do lamusa. "Oczywiście jeśli pozbędziemy się wspólnej polityki rolnej, powód, dla którego istnieje rabat brytyjski, ulegnie zmianie. Wówczas zmieni się też rabat" - powiedział w środę Blair.
Według informacji "The Independent", podczas swego półrocznego przewodnictwa w UE Wielka Brytania zamierza zaproponować Unii bezpośrednie powiązanie rocznych redukcji rabatu brytyjskiego z określonymi cięciami w wydatkach rolnych.
Mocnych słów użył Brown, który przy okazji wystąpienia na forum UNICEF, zarzucił bogatym krajom "hipokryzję". Jak mówił, z jednej strony udzielają one pomocy krajom rozwijającym się, a z drugiej - odpierają tę pomoc prowadząc nieuczciwą politykę wspierania rodzimych producentów żywności. Brown uważa, że należy wyznaczyć datę zniesienia subsydiów eksportowych.
Zdaniem brytyjskiej prasy sprawę reformy WPR Wielka Brytania może przedłożyć przywódcom grupy najbogatszych państw świata i Rosji (G- 8) na przyszłotygodniowym szczycie w Szkocji. "The Times" pisze, powołując się na przedstawicieli biura premiera Blaira, że jeśli G- 8 poprze postulat ustanowienia harmonogramu znoszenia dopłat do eksportu, "wspólna polityka rolna UE w obecnym kształcie przestanie istnieć".
"Wspieranie rolników należeć będzie do kompetencji rządów narodowych, a kraje wschodnioeuropejskie będą wspierane poprzez fundusze strukturalne UE" - pisze "The Times".
Do likwidacji WPR wezwał również minister ds. rozwoju Hilary Benn, zdaniem którego będzie to dobre zarówno dla UE jak i dla krajów rozwijających się.
"The Independent" zauważa też, że - choć to Francja jest największym beneficjentem WPR - to z unijnych funduszy rolnych korzysta też Wielka Brytania, a zwłaszcza wielcy właściciele ziemscy wywodzący się z arystokracji i rodzina królewska.
Książę Walii Karol dostał w ubiegłym roku z unijnej kasy 680 tys. funtów na posiadłości w Księstwie Kornwalii i swój majątek Highgrove. Królowa Elżbieta II dostała prawie 546 tys. funtów za królewskie ziemie w Windsorze i w jej ulubionej posiadłości Sandringham. Także trzeci w rankingu najbogatszych Brytyjczyków, książę Westminsteru (którego majątek szacowany jest na 5,6 mld funtów) otrzymał w ramach wspólnej polityki rolnej ok. 448,5 tys. funtów.
Źródło: PAP