W oczekiwaniu na spadek cen zbóż
Duże firmy przetwórcze czekają na spadek cen zbóż. Może on nastąpić, gdy zakończy się wkrótce skup interwencyjny. W ostatnich dniach więcej klientów zgłasza się na giełdy. – Sporo jest pytań o ceny i warunki dostawy, ale transakcji wciąż niewiele – mówi Andrzej Dębowski z Giełdy ROL–PETROL w Łodzi.
– Trochę sprzedajemy kukurydzy po 370 zł za t, pszenicy paszowej po 360 zł za t i owsa po 260 zł za t. Są też chętni na żyto w cenie 260–270 zł za t. Kupują głównie małe firmy niewielkie ilości ziarna – mówią maklerzy. Zmniejszyła się ostatnio podaż zbóż z Czech, gdyż ceny u południowego sąsiada nieco wzrosły, podobno za sprawą większego eksportu do Niemiec i Austrii. Importerzy twierdzą, że teraz opłaca się sprowadzać z Czech ziarno tylko do województw blisko granicy, gdyż małe są wtedy koszty transportu.
Spadło zapotrzebowanie na otręby, mniej jest chętnych na śrutę rzepakową, która – z dostawą – kosztuje już poniżej 500 zł za t.
– Trochę sprzedajemy kukurydzy po 370 zł za t, pszenicy paszowej po 360 zł za t i owsa po 260 zł za t. Są też chętni na żyto w cenie 260–270 zł za t. Kupują głównie małe firmy niewielkie ilości ziarna – mówią maklerzy. Zmniejszyła się ostatnio podaż zbóż z Czech, gdyż ceny u południowego sąsiada nieco wzrosły, podobno za sprawą większego eksportu do Niemiec i Austrii. Importerzy twierdzą, że teraz opłaca się sprowadzać z Czech ziarno tylko do województw blisko granicy, gdyż małe są wtedy koszty transportu.
Spadło zapotrzebowanie na otręby, mniej jest chętnych na śrutę rzepakową, która – z dostawą – kosztuje już poniżej 500 zł za t.
Źródło: Rzeczpospolita