Ceny zbóż, notowania, aktualności

Ceny oporne na przednówek

Ceny oporne na przednówek
Polscy rolnicy nie mają co liczyć na wzrost cen ziarna przed tegorocznymi żniwami. Ale mogą one przestać spadać.

Rekordowe zbiory zbóż w 2004 roku i znaczna przewaga podaży nad popytem to przyczyny stopniowej obniżki cen w ostatnich miesiącach. Tak nietypowa sytuacja zdarza się rzadko. Im dalej od żniw, tym taniej. Zwykle zaś jest odwrotnie.

Jak podaje Ministerstwo Rolnictwa, ceny zbóż są obecnie niemal o połowę niższe niż w kwietniu ubiegłego roku. Od stycznia do marca 2005 r. tona pszenicy konsumpcyjnej potaniała o 18 zł, a paszowej o 20 zł.

Prognozy nie zapowiadają wprawdzie w 2005 roku aż tak dobrych żniw, jak w ubiegłym, ale są dość optymistyczne. Zbiory powinny wynieść około 27 mln t, czyli 2,7 mln t mniej niż przed rokiem. Jednak i tak tegoroczny sezon zakończy się znacznymi zapasami, w wysokości 2,5-3 mln t.

Uzasadnione są więc obawy rolników i firm przechowalniczych, że ceny zbóż nie tylko przed nowymi żniwami nie wzrosną, ale mogą spadać dalej. Zwłaszcza że nie kupiono dotychczas ani jednej tony zboża z magazynów interwencyjnych, gdyż Bruksela uznała ceny proponowane przez polskie firmy, zainteresowane eksportem zboża, za zbyt niskie. Z kolei polscy rolnicy nie zaakceptowali dotychczas stawek dopłat do eksportu zbóż i mąki, oferowanych przez UE.

Po okresie długiego zastoju na rynku zbóż zaczyna być widoczne niewielkie ożywienie, które - zdaniem ekspertów - może zahamować dalszy spadek cen zbóż konsumpcyjnych. Nastąpił wzrost zainteresowania skupem interwencyjnym, spowodowany podwyżką kursu euro. Powinno to zmniejszyć podaż na wolnym rynku. - Ostatnio zauważalne jest zwiększenie liczby zgłoszeń do punktów skupu - twierdzi Stanisław Stańko, wiceprezes Agencji Rynku Rolnego. Zgłoszono do tej pory 560 tys. t, z tego na 426 tys. t podpisano umowy, a 236 tys. t przyjęto już do magazynów. Jeśli takie tempo składania ofert utrzyma się, to do końca maja, agencja może przyjąć zgłoszenia na dostawę ponad 700 tys. t. To więcej, niż planowano, ale w magazynach jest miejsce na około 760 tys. t. Strona polska podjęła starania w Brukseli, aby KE zaakceptowała niższe stawki za zboże, eksportowane z magazynów interwencyjnych.

Polscy przedsiębiorcy twierdzą, że koszty wysyłki zboża przez porty polskie są wyższe niż przez porty niemieckie (m.in. ze względu na większe odległości do odbiorców), z których korzystają Czesi. Mniej płacąc za transport, mogą zaoferować Brukseli wyższe stawki. Polska ma przyznany limit na eksport z magazynów 93 tys. t. Gdyby udało się tyle wywieźć z kraju, zwolniłoby to powierzchnię składową na potrzeby nowych zbiorów.

Źródło: Rzeczpospolita