Eksport zbóż
Czy coś się wreszcie ruszy na rynku zbóż? Nie wykluczone, że tak. Od jutra ruszają przetargi na wywóz pszenicy poza granice Unii Europejskiej. Zdaniem ekspertów jest szansa, że Polska wyeksportuje prawie 100 tys. ton pszenicy.
Dotychczasowe unijne mechanizmy poprawy sytuacji na rynku zbóż nie przyniosły żadnych efektów. Komisja Europejska dopłaca wprawdzie do eksportu pszenicy, ale do tej pory żaden polski przedsiębiorca nie zgłosił się do przetargów. Powód jest prosty. Stawki refundacyjne są zbyt niskie.
Na ostatnim przetargu do tony wyeksportowanego ziarna Bruksela dopłacił 8 euro. To zdaniem przedsiębiorców dwukrotnie za mało. Podobna sytuacja jest w innych krajach Unii i dlatego Komisja Europejska zdecydowała się na kolejny krok.
– Umożliwienie sprzedaży pszenicy z zapasów interwencyjnych, to kolejna możliwość rozdysponowania nadmiernej podaży na rynku zbóż, część krajów wnioskowało o taką możliwość i skuteczna decyzja została podjęta – powiedział Waldemar Sochaczewski z ARR.
Polsce przyznano limit wywozu 93 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej. To po jakiej cenie przedsiębiorcy będą mogli kupić i wyeksportować ziarno będzie przedmiotem przetargu. Wnioski z propozycjami cen na najbliższy przetarg należy składać do Agencji Rynku Rolnego do jutra do godziny 10.
Zdaniem ekspertów można spodziewać się dużego zainteresowania. Trzeba bowiem pamiętać, że agencyjne ziarno może zostać sprzedane poniżej ceny interwencyjnej. Otwarte pozostaje natomiast pytanie co dalej z rynkiem zbóż.
– Ja się obawiam, nie tyle sytuacji na rynku zboża, tylko tego, czy to całe Polskie zboże, również niski import, czy to nie przełoży się w całości na produkcję świń, bo wtedy na pewno będziemy mieli ogromny problem pod koniec roku z produkcją trzody – powiedział prezes KRIR Jan Krzysztof Ardanowski.
Ostatnie żniwa były dla polskich rolników wyjątkowo udane. Zebrano rekordową ilość prawie 30 mln ton ziarna.
Dotychczasowe unijne mechanizmy poprawy sytuacji na rynku zbóż nie przyniosły żadnych efektów. Komisja Europejska dopłaca wprawdzie do eksportu pszenicy, ale do tej pory żaden polski przedsiębiorca nie zgłosił się do przetargów. Powód jest prosty. Stawki refundacyjne są zbyt niskie.
Na ostatnim przetargu do tony wyeksportowanego ziarna Bruksela dopłacił 8 euro. To zdaniem przedsiębiorców dwukrotnie za mało. Podobna sytuacja jest w innych krajach Unii i dlatego Komisja Europejska zdecydowała się na kolejny krok.
– Umożliwienie sprzedaży pszenicy z zapasów interwencyjnych, to kolejna możliwość rozdysponowania nadmiernej podaży na rynku zbóż, część krajów wnioskowało o taką możliwość i skuteczna decyzja została podjęta – powiedział Waldemar Sochaczewski z ARR.
Polsce przyznano limit wywozu 93 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej. To po jakiej cenie przedsiębiorcy będą mogli kupić i wyeksportować ziarno będzie przedmiotem przetargu. Wnioski z propozycjami cen na najbliższy przetarg należy składać do Agencji Rynku Rolnego do jutra do godziny 10.
Zdaniem ekspertów można spodziewać się dużego zainteresowania. Trzeba bowiem pamiętać, że agencyjne ziarno może zostać sprzedane poniżej ceny interwencyjnej. Otwarte pozostaje natomiast pytanie co dalej z rynkiem zbóż.
– Ja się obawiam, nie tyle sytuacji na rynku zboża, tylko tego, czy to całe Polskie zboże, również niski import, czy to nie przełoży się w całości na produkcję świń, bo wtedy na pewno będziemy mieli ogromny problem pod koniec roku z produkcją trzody – powiedział prezes KRIR Jan Krzysztof Ardanowski.
Ostatnie żniwa były dla polskich rolników wyjątkowo udane. Zebrano rekordową ilość prawie 30 mln ton ziarna.
Źródło: Agrobiznes, TVP1