Chlewnie na cenzurowanym
Szukuje się wielka awantura wokół wielkoprzemysłowych ferm tuczu trzody chlewnej. Sejm nakazał, aby zbiorniki z gnojownicą były wyposażone w sztywne przykrycia. Problem w tym jak przykryć tzw. lagunę z gnojownicą wielkości boiska piłkarskiego w kilka tygodni.
Nowelizacja ustawy o nawozach i nawożeniach miała zdaniem posłów z komisji rolnictwa jeden podstawowy cel - ograniczyć działalność zagranicznych firm zajmującym się prowadzeniem wielkich świńskich ferm. Na cel wzięto przepisy o zasadach przechowywania gnojownicy. 4 lata temu Sejm zdecydował, że od roku 2008 każdy zbiornik ze świńskimi odchodami powinien być wyposażona w sztywne przykrycie. Teraz posłowie zmienili zadanie i mimo protestów branży mięsnej i resortu rolnictwa uznali, że takie prawo powinno wejść w życie już w maju.
Zdaniem rządu nowe przepisy spowodują zamknięcie nawet 2 tysięcy świńskich ferm także takich, które prowadzą gospodarstwa rodzinne. Problemy będą mieli drobni rolnicy, których nie będzie stać na przykrycie zbiorników z gnojownica. Zdaniem posłów resort rolnictwa nie wie co mówi.
W przypadku dużych firm takich jak Smithfield problemem nie będą jednak pieniądze potrzebne na inwestycje. Kłopotem będzie natomiast wyznaczony przez Sejm termin ich zakończenia. Jest też problem techniczny - jak zadaszyć ogromną lagunę wielkości boiska piłkarskiego sztywnym dachem.
Firmy zajmujące się przemysłowym tuczem świń zastanawiają się zaskarżeniem nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego. Niewykluczone, ze skarga będzie też skierowana do Brukseli.
Nowelizacja ustawy o nawozach i nawożeniach miała zdaniem posłów z komisji rolnictwa jeden podstawowy cel - ograniczyć działalność zagranicznych firm zajmującym się prowadzeniem wielkich świńskich ferm. Na cel wzięto przepisy o zasadach przechowywania gnojownicy. 4 lata temu Sejm zdecydował, że od roku 2008 każdy zbiornik ze świńskimi odchodami powinien być wyposażona w sztywne przykrycie. Teraz posłowie zmienili zadanie i mimo protestów branży mięsnej i resortu rolnictwa uznali, że takie prawo powinno wejść w życie już w maju.
Zdaniem rządu nowe przepisy spowodują zamknięcie nawet 2 tysięcy świńskich ferm także takich, które prowadzą gospodarstwa rodzinne. Problemy będą mieli drobni rolnicy, których nie będzie stać na przykrycie zbiorników z gnojownica. Zdaniem posłów resort rolnictwa nie wie co mówi.
W przypadku dużych firm takich jak Smithfield problemem nie będą jednak pieniądze potrzebne na inwestycje. Kłopotem będzie natomiast wyznaczony przez Sejm termin ich zakończenia. Jest też problem techniczny - jak zadaszyć ogromną lagunę wielkości boiska piłkarskiego sztywnym dachem.
Firmy zajmujące się przemysłowym tuczem świń zastanawiają się zaskarżeniem nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego. Niewykluczone, ze skarga będzie też skierowana do Brukseli.
Źródło: Agrobiznes, TVP1