Rynek zapchany zbożem
Zdaniem analityków w najbliższych miesiącach nie należy się spodziewać wzrostu cen zbóż, mimo że są wyjątkowo niskie. Rolnicy otrzymują za pszenicę o jedną trzecią mniej niż przed rokiem.
Sytuację mógłby zmienić eksport, ale na razie tak się nie stanie. Pokazał to pierwszy przetarg na dopłaty do sprzedaży zboża wysyłanego poza granice UE. W innych krajach unijnych złożono sporo ofert eksportowych, z czego zaakceptowano do realizacji oferty na ponad 130 tys. ton. Bruksela jest gotowa dopłacić do eksportu nawet 2 mln ton pszenicy, gdyż po udanych ubiegłorocznych żniwach zapasy tego ziarna są bardzo duże.
Według polskich rolników Komisja Europejska ustaliła zbyt niskie stawki dopłat, maksymalnie 4 euro do tony. Teraz rozpoczęto organizowanie przetargów na dopłaty do eksportu mąki. Wkrótce okaże się, czy oferta ta zainteresuje polskie młyny.
Zboża na rynku jest w dalszym ciągu bardzo dużo, a transakcji niewiele. Zakłady przetwórcze nie robią zapasów. Już teraz zboże jest tańsze niż w okresie żniw, a jest możliwe, że ceny pójdą w dół jeszcze bardziej. Wiadomo, że ziarna jest pod dostatkiem nie tylko w kraju, ale w całej Europie. Sprowadzenie zboża zza granicy nie jest więc problemem.
Mało ziarna trafia do skupu interwencyjnego. Niski kurs euro sprawia, że stawki są w ocenie rolników mało zachęcające.
Sytuację mógłby zmienić eksport, ale na razie tak się nie stanie. Pokazał to pierwszy przetarg na dopłaty do sprzedaży zboża wysyłanego poza granice UE. W innych krajach unijnych złożono sporo ofert eksportowych, z czego zaakceptowano do realizacji oferty na ponad 130 tys. ton. Bruksela jest gotowa dopłacić do eksportu nawet 2 mln ton pszenicy, gdyż po udanych ubiegłorocznych żniwach zapasy tego ziarna są bardzo duże.
Według polskich rolników Komisja Europejska ustaliła zbyt niskie stawki dopłat, maksymalnie 4 euro do tony. Teraz rozpoczęto organizowanie przetargów na dopłaty do eksportu mąki. Wkrótce okaże się, czy oferta ta zainteresuje polskie młyny.
Zboża na rynku jest w dalszym ciągu bardzo dużo, a transakcji niewiele. Zakłady przetwórcze nie robią zapasów. Już teraz zboże jest tańsze niż w okresie żniw, a jest możliwe, że ceny pójdą w dół jeszcze bardziej. Wiadomo, że ziarna jest pod dostatkiem nie tylko w kraju, ale w całej Europie. Sprowadzenie zboża zza granicy nie jest więc problemem.
Mało ziarna trafia do skupu interwencyjnego. Niski kurs euro sprawia, że stawki są w ocenie rolników mało zachęcające.
Źródło: Rzeczpospolita