Ceny zbóż, notowania, aktualności

Animex: duży wzrost eksportu, problemy ze złotym

Animex: duży wzrost eksportu, problemy ze złotym
Eksport mięsa ciągnął w zeszłym roku górę obroty firm mięsnych. Jednak mocny złoty ogranicza eksportowe dochody.

Na miliard dolarów obrotów w 2005 r. liczy Animex, nasz największy producent mięsa. Oznacza to około dwa razy większą sprzedaż produktów tej firmy niż w 2004 r. Rok obrachunkowy Animeksu kończy się 1 kwietnia, ale już dziś prezes Morten Jensen chwali się ogromnym, ponad 20-krotnym wzrostem sprzedaży w stosunku do roku 2003. Wzrosła ona zarówno w kraju, ale przede wszystkim na rynkach zagranicznych - unijnym, amerykańskim i azjatyckich (na tych ostatnich głównie dzięki sprzedaży mięsa drobiowego).

Wejście do Unii było według prezesa Animeksu przełomowe - Europejczycy zaczęli doceniać polskie produkty mięsne. I m.in. dlatego eksport na rynek brytyjski wzrósł w 2004 roku o 60 proc. Z kolei eksport do USA wzrósł o o 24 proc. Animex wszedł też na rynki wielkich producentów mięsa - Danii i Hiszpanii. Ale prawdziwy sukces odniósł podbijając kraje azjatyckie. Eksport tylko do Korei Południowej wzrósł pięciokrotnie w ciągu ostatniego roku i osiągnął 6 tys ton mięsa. A ostatni tydzień w sprzedaży do Korei i Japonii był wręcz rekordowy. - Jeśli takie tempo sprzedaży by się utrzymało to będziemy mieli w tym roku dalsze podwojenie sprzedaży na oba te rynki - powiedział na wtorkowej konferencji Jensen.

Jednocześnie prezes przyznał jednak, że ostatnie trzy miesiące były trudne dla firmy z powodu mocnego złotego. Nie wszyscy odbiorcy produktów Animeksu "przełknęli" wzrost cen. - Spadek marży na kilogramie nadrabiamy wzrostem wielkości sprzedaży - wyjaśnił Jensen.

W tym roku Animex liczy na spadek cen żywca wieprzowego, dzięki czemu wyrówna straty na niekorzystnym dla eksporterów kursie złotego. Ostatecznie rok 2005 ma się zakończyć dla firmy znowu wzrostem sprzedaży o ok. 20-25 proc. głównie dzięki podwojeniu sprzedaży najdroższych, markowych produktów - Krakusa i Morlin.

Animex ma dziś ok. 10 proc. rynku mięsa czerwonego i 15 proc. rynku mięsa drobiowego. Prezes Jensen twierdzi, że firma nie planuje w tym roku przejmowania kolejnych zakładów mięsnych na polskim rynku.

Źródło: Gazeta Wyborcza