Ciąg dalszy zamieszania na rynku żywca
W Łódzkiem czy Podkarpackiem niektóre zakłady mięsne wciąż obniżają ceny, ale już na przykład w Lubelskiem, wręcz przeciwnie. Przetwórnie właśnie teraz je podnoszą. Widmo świńskiej górki rozmywa się także w Wielkopolsce. Poświąteczny marazm już się kończy, handel się rozkręca, a sklepy zwiększają zamówienia. Uboje w zakładach są teraz przynajmniej o 1/4 większe niż w pierwszych dniach roku. Najbliższe tygodnie powinny przynieść względna równowagę na rynku żywca, mówią w zakładach. Coraz głośniej słychać komentarze, ze jeśli ceny się zmienią to raczej tylko w górę, bo świń wcale nie jest za dużo.
Ceny skupu są teraz bardzo zróżnicowane, tuczniki w klasie R kosztują ok. 4,50 zł/kg. Jedynie w niektórych zakładach nawet klasa E wyceniona jest poniżej 5,00 zł.
Rosną również rozpiętości cen prosiąt na targowiskach. W ubiegłym tygodniu najtaniej można było je kupić w Opatowie, najdrożej w Bielsku Podlaskim.
Ceny skupu są teraz bardzo zróżnicowane, tuczniki w klasie R kosztują ok. 4,50 zł/kg. Jedynie w niektórych zakładach nawet klasa E wyceniona jest poniżej 5,00 zł.
Rosną również rozpiętości cen prosiąt na targowiskach. W ubiegłym tygodniu najtaniej można było je kupić w Opatowie, najdrożej w Bielsku Podlaskim.
Źródło: Agrobiznes, TVP1