Brak chętnych na mięso
Nikt nie chce naszej wieprzowiny, nikt nie kupuje drobiu. Ci, którzy zmuszeni są sprzedawać mięso, bo nie mają chłodni, by je przechować, albo obniżają i tak już niskie ceny i sprzedają poniżej kosztów produkcji, albo zaczynają zmniejszać rozbiór. To teraz jedyny ratunek na brak klientów.
Na rynku jest nie tylko nadmiar pełnych półtusz, ale i elementów. W bardzo niewielkich ilościach można sprzedać świeżą szynkę, ale na karczek czy łopatkę nie ma już chętnych. Zakłady nie robią zakupów, bo mają duże zapasy własne i jak mówią "nawet szpilki nie wetkną do mroźni, a co mówić o półtuszy".
Nie kupują też nasi sąsiedzi z zachodu, bo tam wieprzowina wciąż jest tańsza od polskiej nawet o 20 groszy na kilogramie. Stagnację pogłębia sytuacja polityczna na Ukrainie, a także ciągły spadek wartości dolara, przez co nie ma praktycznie handlu ze wschodem.
Duże kłopoty ze zbyciem swoich produktów mają także producenci drobiu. Nie ma chętnych ani na elementy, ani na tuszki. Spadły ceny skórek drobiowych. Sprzedający szukają nabywców nawet na filety z indyka, które do tej pory sprzedawały się bez większych problemów.
Na rynku jest nie tylko nadmiar pełnych półtusz, ale i elementów. W bardzo niewielkich ilościach można sprzedać świeżą szynkę, ale na karczek czy łopatkę nie ma już chętnych. Zakłady nie robią zakupów, bo mają duże zapasy własne i jak mówią "nawet szpilki nie wetkną do mroźni, a co mówić o półtuszy".
Nie kupują też nasi sąsiedzi z zachodu, bo tam wieprzowina wciąż jest tańsza od polskiej nawet o 20 groszy na kilogramie. Stagnację pogłębia sytuacja polityczna na Ukrainie, a także ciągły spadek wartości dolara, przez co nie ma praktycznie handlu ze wschodem.
Duże kłopoty ze zbyciem swoich produktów mają także producenci drobiu. Nie ma chętnych ani na elementy, ani na tuszki. Spadły ceny skórek drobiowych. Sprzedający szukają nabywców nawet na filety z indyka, które do tej pory sprzedawały się bez większych problemów.
Źródło: Agrobiznes, TVP1