Zwiększony ruch na rynku zbóż nie przyniesie wzrostu cen
Na rynku zbóż wiele wskazuje na to, że transakcji będzie coraz więcej, ale to wcale nie oznacza, że ceny będą wyższe. Już teraz wielu producentów, którzy potrzebują gotówki godzi się na mało uczciwe propozycje.
Ci, którzy mogą płacić gotówką, stawiają ostre warunki. Ich oferta zakupu np. pszenicy konsumpcyjnej zawierającej ponad 13 proc. białka ogranicza się do 400, maksymalnie 410 zł za tonę. Tymczasem jak mówią maklerzy, cena rynkowa takiego ziarna, powinna wynosić przynajmniej 420 zł.
Podobnie jest z jęczmieniem. "Od ręki" można go sprzedać zaledwie po 380 zł. Natomiast w skupie interwencyjnym o 40 zł drożej, ale tu na pieniądze trzeba długo czekać, a nie każdy może sobie na to pozwolić.
Spore ilości importowanej kukurydzy wpływają na znaczne obniżki cen zbóż paszowych. O klientów na pszenicę bardzo trudno, mimo, że można ją kupić już od 360 zł za tonę. Podobna sytuacja jest z żytem.
Ci, którzy mogą płacić gotówką, stawiają ostre warunki. Ich oferta zakupu np. pszenicy konsumpcyjnej zawierającej ponad 13 proc. białka ogranicza się do 400, maksymalnie 410 zł za tonę. Tymczasem jak mówią maklerzy, cena rynkowa takiego ziarna, powinna wynosić przynajmniej 420 zł.
Podobnie jest z jęczmieniem. "Od ręki" można go sprzedać zaledwie po 380 zł. Natomiast w skupie interwencyjnym o 40 zł drożej, ale tu na pieniądze trzeba długo czekać, a nie każdy może sobie na to pozwolić.
Spore ilości importowanej kukurydzy wpływają na znaczne obniżki cen zbóż paszowych. O klientów na pszenicę bardzo trudno, mimo, że można ją kupić już od 360 zł za tonę. Podobna sytuacja jest z żytem.
Źródło: Agrobiznes, TVP1