Spadek cen zbóż
Ceny zbóż są o jedną trzecią niższe niż przed rokiem. Podaż znacznie przewyższa popyt. Zdaniem analityków sytuacja na tym rynku pewnie już się w tym roku nie zmieni. Zastój może utrzymać się nawet do wiosny. Producentów szczególnie niepokoi malejący popyt. Giełdy i biura pośredniczące w handlu narzekają na niewielką liczbę transakcji.
Stosunkowo najłatwiej sprzedać ostatnio kukurydzę, która kosztuje 390 - 410 zł za tonę. W ofertach jest także mokra kukurydza (o wilgotności 34 proc.) po 230 zł za t.
W ostatnich dniach znacznie potaniały składniki pasz. Otręby pszenne, których jest nadmiar, kosztują na granicy (bez wyładunku) tylko 170 zł za t. Dawno nie była też tak tania śruta sojowa. W końcu tygodnia na giełdzie ROL-PETROL w Łodzi oferowano ją po 790 zł za t. Niskie ceny to rezultat mocnego złotego i umiarkowanych cen na rynkach światowych. Potaniały też inne śruty. Słonecznikowa, importowana z Ukrainy dostępna jest po 420 - 490 zł za t, czyli kosztuje o ok. 10 proc. mniej niż w listopadzie. Rzepakowa oferowana jest przez zakłady tłuszczowe po 385 - 390 zł za t, a na giełdach, z dostawą, po maksymalnie 450 zł za t. Śruta rzepakowa importowana z Ukrainy kosztuje jeszcze mniej.
Stosunkowo najłatwiej sprzedać ostatnio kukurydzę, która kosztuje 390 - 410 zł za tonę. W ofertach jest także mokra kukurydza (o wilgotności 34 proc.) po 230 zł za t.
W ostatnich dniach znacznie potaniały składniki pasz. Otręby pszenne, których jest nadmiar, kosztują na granicy (bez wyładunku) tylko 170 zł za t. Dawno nie była też tak tania śruta sojowa. W końcu tygodnia na giełdzie ROL-PETROL w Łodzi oferowano ją po 790 zł za t. Niskie ceny to rezultat mocnego złotego i umiarkowanych cen na rynkach światowych. Potaniały też inne śruty. Słonecznikowa, importowana z Ukrainy dostępna jest po 420 - 490 zł za t, czyli kosztuje o ok. 10 proc. mniej niż w listopadzie. Rzepakowa oferowana jest przez zakłady tłuszczowe po 385 - 390 zł za t, a na giełdach, z dostawą, po maksymalnie 450 zł za t. Śruta rzepakowa importowana z Ukrainy kosztuje jeszcze mniej.
Źródło: Rzeczpospolita