Zniknęło 1,7 tys. ton ziarna z państwowych rezerw
W co drugim magazynie przechowującym państwowe rezerwy zboża Najwyższa Izba Kontroli wykryła nieprawidłowości. Straty skarbu państwa z tego powodu wynoszą 8 mln zł. Izba skierowała doniesienie do prokuratury w sprawie zniknięcia 1,7 tys. ton zboża.
NIK zajęła się kontrolą rezerw zbożowych na wniosek Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W poprzednich latach izba już dwukrotnie ujawniła nieprawidłowości dotyczące skupu interwencyjnego zbóż. Ponad rok temu zginęło 36 tys. ton państwowej pszenicy, głównie z elewatorów firm posła Ryszarda Bondy. W tym roku zniknęło "tylko" 1711 ton. Te braki wykryto w dwóch magazynach państwowej firmy Elewarr w jej oddziale w Wąbrzeźnie.
- Straty państwa z tego tytułu oceniamy na ok. 1 mln zł. Skierowaliśmy doniesienie do prokuratury - powiedział wczoraj na konferencji prasowej Zbigniew Wesołowski, wiceprezes NIK.
Kontroli poddano trzy czwarte magazynów, gdzie przechowywanych jest 64 proc. państwowych rezerw zbożowych. Okazało się, że 15,5 tys. t nie nadaje się nawet na pasze. Izba ujawniła, że część z nich nie powinna zostać w ogóle przyjęta do magazynów. Z tego powodu państwo straciło ponad 7 mln zł.
NIK nie wykryła natomiast większych nieprawidłowości przy sprzedaży 300 tys. ton zbóż z państwowych rezerw. Izba zarzuciła tylko ślamazarność w przeprowadzeniu akcji sprzedaży. Rząd zalecił sprzedaż w lutym, a ARR przetarg na zboże ogłosiła w przededniu żniw, kiedy już nikt nie chciał go kupować. W efekcie sprzedano niecały jeden procent z puli 300 tys. ton.
Od połowy marca państwowe rezerwy są w gestii Agencji Rezerw Materiałowych. ARR przekazała jej zboże, ale bez inwentarza. Zdaniem wiceprezesa Zbigniewa Wesołowskiego NIK powinna przyjrzeć się wszystkim rezerwom państwowym. Kontrola zboża ujawniła, że państwo nie do końca panuje nad swoimi zapasami.
NIK zajęła się kontrolą rezerw zbożowych na wniosek Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W poprzednich latach izba już dwukrotnie ujawniła nieprawidłowości dotyczące skupu interwencyjnego zbóż. Ponad rok temu zginęło 36 tys. ton państwowej pszenicy, głównie z elewatorów firm posła Ryszarda Bondy. W tym roku zniknęło "tylko" 1711 ton. Te braki wykryto w dwóch magazynach państwowej firmy Elewarr w jej oddziale w Wąbrzeźnie.
- Straty państwa z tego tytułu oceniamy na ok. 1 mln zł. Skierowaliśmy doniesienie do prokuratury - powiedział wczoraj na konferencji prasowej Zbigniew Wesołowski, wiceprezes NIK.
Kontroli poddano trzy czwarte magazynów, gdzie przechowywanych jest 64 proc. państwowych rezerw zbożowych. Okazało się, że 15,5 tys. t nie nadaje się nawet na pasze. Izba ujawniła, że część z nich nie powinna zostać w ogóle przyjęta do magazynów. Z tego powodu państwo straciło ponad 7 mln zł.
NIK nie wykryła natomiast większych nieprawidłowości przy sprzedaży 300 tys. ton zbóż z państwowych rezerw. Izba zarzuciła tylko ślamazarność w przeprowadzeniu akcji sprzedaży. Rząd zalecił sprzedaż w lutym, a ARR przetarg na zboże ogłosiła w przededniu żniw, kiedy już nikt nie chciał go kupować. W efekcie sprzedano niecały jeden procent z puli 300 tys. ton.
Od połowy marca państwowe rezerwy są w gestii Agencji Rezerw Materiałowych. ARR przekazała jej zboże, ale bez inwentarza. Zdaniem wiceprezesa Zbigniewa Wesołowskiego NIK powinna przyjrzeć się wszystkim rezerwom państwowym. Kontrola zboża ujawniła, że państwo nie do końca panuje nad swoimi zapasami.
Źródło: Rzeczpospolita