Ceny zbóż, notowania, aktualności

Polski drób ma czerwone światło na wschód

Polski drób ma czerwone światło na wschód
Konsekwencje utraty rosyjskiego rynku drobiu już widać - mówią przedstawiciele krajowych zakładów drobiarkich. Do sierpnia 1/3 produkcji eksportowana była na wschód. Od kiedy zaczęły się kontrole rosyjskich weterynarzy, Polski drób ma czerwone światło. Sprzedawano tam zwykle towar źle zbywalny w kraju, jak mięso mechanicznie odkostnione. Pociechą może być jedynie 15-procentowy wzrost, wysyłki do krajów Unii Europejskiej. Ale sprzedaż na Wspólny Rynek nie jest już tak intratna, jak przed rokiem, bo spadł kurs euro.

Przed pierwszym listopada ceny skupu w ubojniach nieznacznie wzrosły, ale na krótko. Teraz przetwórnie w większości za kilogram żywca płacą 2,95 zł. Drobiarzom odpowiadałyby takie ceny, ale jak mówią, nie przy tak niekorzystnych cenach pasz. A karma dla kurczaków, to 3/4 kosztów produkcji. Właściciele ferm z zachodu kraju już kupują niemiecką paszę. Jest tańsza i jak twierdzą, dobrej jakości.

Tanie jest mięso drobiowe. Podaż jest duża, więc i ceny spadają. Sytuację pogrążają duże sieci handlowe, które organizują promocje i sprzedają kurczaki jeszcze taniej niż przetwórcy. W ostatnim miesiącu spadły ceny brojlerów w Belgii i Hiszpanii, choć w tej drugiej nadal są jedne z droższych w Europie. Najtańsze kurczaki można kupić u niemieckich producentów.



Źródło: Agrobiznes, TVP1