Wahania cen mięsa
Rynek mięsny jest w tym roku nietypowy i nieprzewidywalny - narzekają maklerzy. Choć od dawna popyt w sklepach na wyroby gotowe jest mały i zakłady nie wykorzystują w pełni swoich mocy produkcyjnych, to ceny surowców - przy drobnych okresowych wahaniach - utrzymują się na wysokim poziomie. Wynika to ze stosunkowo małej podaży żywca.
- W końcu ubiegłego tygodnia półtusze kl. R trochę potaniały - oferowano je po 6,3 - 6,4 zł za kg - mówi makler z Łodzi. Taki był rezultat zwiększonego importu. W tym tygodniu półtusze znów są notowane wyżej, po 6,5 - 6,7 zł za kg. Powodem tego jest ograniczenie podaży tuczników i w konsekwencji wzrost ich cen. Mówi się, że rolnicy przetrzymują żywiec, bo liczą, że po 1 listopada ceny wzrosną.
Pośrednicy w handlu surowcem twierdzą, że sklepy detaliczne zawyżają ceny oferowanego mięsa, co hamuje popyt. Np. w Łodzi łopatkę bez kości wystawiano we wtorek po 13,7 zł kg, podczas gdy w hurcie mięso to kosztuje 9 - 9,2 zł kg. Wątrobę wieprzową, która w detalu ma cenę 5,1 - 5,2 zł za kg - rozbiorownie sprzedają po 3 - 3,2 zł za kg.
Od dłuższego czasu nie zmieniają się ceny wołowiny. Na podobnym poziomie utrzymuje się podaż i popyt. Wiele zakładów mięsnych zrezygnowało z drogiej wołowiny i zamiast niej kupują do przetwórstwa na wędliny mięso drobiowe.
- W końcu ubiegłego tygodnia półtusze kl. R trochę potaniały - oferowano je po 6,3 - 6,4 zł za kg - mówi makler z Łodzi. Taki był rezultat zwiększonego importu. W tym tygodniu półtusze znów są notowane wyżej, po 6,5 - 6,7 zł za kg. Powodem tego jest ograniczenie podaży tuczników i w konsekwencji wzrost ich cen. Mówi się, że rolnicy przetrzymują żywiec, bo liczą, że po 1 listopada ceny wzrosną.
Pośrednicy w handlu surowcem twierdzą, że sklepy detaliczne zawyżają ceny oferowanego mięsa, co hamuje popyt. Np. w Łodzi łopatkę bez kości wystawiano we wtorek po 13,7 zł kg, podczas gdy w hurcie mięso to kosztuje 9 - 9,2 zł kg. Wątrobę wieprzową, która w detalu ma cenę 5,1 - 5,2 zł za kg - rozbiorownie sprzedają po 3 - 3,2 zł za kg.
Od dłuższego czasu nie zmieniają się ceny wołowiny. Na podobnym poziomie utrzymuje się podaż i popyt. Wiele zakładów mięsnych zrezygnowało z drogiej wołowiny i zamiast niej kupują do przetwórstwa na wędliny mięso drobiowe.
Źródło: Rzeczpospolita