Mała podaż świń
Miało być lepiej, a jest gorzej - mówią w zakładach mięsnych. Świń jest jak na lekarstwo. Wszelkie prognozy, które mówiły o tym, że po żniwach sytuacja w punktach skupu drastycznie się zmieni, nie sprawdziły się. Teraz eksperci twierdzą, że w tym roku widmo świńskiej górki na pewno nas nie dotknie. Wzmożone zakupy w grudniu mogą sprawić, że żywca wcale nie będzie za dużo. Tyle szacunki, przejdźmy do cen. Tylko w nielicznych miejscach za dostarczone świnie rolnicy otrzymują 4,80 zł/kg. W większości zakładów cena przekracza 5,00 zł/kg. Zdaniem przedstawicieli zakładów ceny są tak wysokie, że w żaden sposób nie można ich przełożyć na kieszenie konsumentów.
Za tuczniki w klasie R rolnicy otrzymują średnio od 6,35 do 6,60 zł/kg. I taka cena powinna się utrzymać do końca września - mówią w zakładach.
Wysokie ceny trzymają też prosięta. Na podlaskich targowiskach parę tych zwierząt wyceniano już nawet na 400 zł. Tylko lżejsze sztuki można kupić za 150 zł.
Za tuczniki w klasie R rolnicy otrzymują średnio od 6,35 do 6,60 zł/kg. I taka cena powinna się utrzymać do końca września - mówią w zakładach.
TUCZNIKI wg wbc | zł/kg |
E | 6,75-6,90 |
U | 6,55-6,75 |
R | 6,35-6,60 |
O | 5,60-5,95 |
P | 5,10-5,65 |
Wysokie ceny trzymają też prosięta. Na podlaskich targowiskach parę tych zwierząt wyceniano już nawet na 400 zł. Tylko lżejsze sztuki można kupić za 150 zł.
Źródło: Agrobiznes, TVP1