Nie ma kolejek przed elewatorami
Trwa skup zbóż, ale kolejek przed elewatorami nie ma. Ceny przestały spadać. Najłatwiej sprzedać ziarno wysokiej jakości. Drożej trzeba płacić za wieprzowinę. Na rynku warzyw i owoców ceny zależą od zapotrzebowania spółdzielni i zakładów przetwórczych, które teraz zaopatrują się w surowiec.
Żniwa są już na ukończeniu, choć na Warmii, Mazurach i na Pomorzu do skoszenia zostało jeszcze sporo. Zbożem handluje się m.in. na zachodzie kraju, gdzie jakość ziarna jest dobra. Skup w tym roku odbywa się wolniej niż w poprzednim. Po wejściu do UE obowiązują reguły wolnego rynku, a o cenach decyduje wyłącznie popyt i podaż. Dobrego ziarna jest za mało. Kto ma pszenicę o wysokich parametrach jakościowych, wstrzymuje się ze sprzedażą, licząc na zwyżkę cen. W listopadzie zacznie się skup interwencyjny z dopłatami, dlatego rolnicy liczą, że cena wzrośnie pod koniec roku do 500 zł za t. Obecnie - po lekkiej zwyżce o ok. 5 zł na tonie - cena dochodzi do 440 zł. Zdaniem handlowców taniej nie będzie. Na pewno obniżki nie spowoduje import. W Niemczech pszenica jest droższa niż u nas, więc nasze ziarno może być tam sprzedawane. W Czechach i na Słowacji ceny są podobne, dlatego sprowadzanie go stamtąd jest nieopłacalne.
Nadal tanie jest żyto - 300-320 zł za t. Jest zapotrzebowanie na jęczmień i kukurydzę, która nieco staniała i powinna jeszcze tanieć po żniwach zaczynających się w końcu września.
Żniwa są już na ukończeniu, choć na Warmii, Mazurach i na Pomorzu do skoszenia zostało jeszcze sporo. Zbożem handluje się m.in. na zachodzie kraju, gdzie jakość ziarna jest dobra. Skup w tym roku odbywa się wolniej niż w poprzednim. Po wejściu do UE obowiązują reguły wolnego rynku, a o cenach decyduje wyłącznie popyt i podaż. Dobrego ziarna jest za mało. Kto ma pszenicę o wysokich parametrach jakościowych, wstrzymuje się ze sprzedażą, licząc na zwyżkę cen. W listopadzie zacznie się skup interwencyjny z dopłatami, dlatego rolnicy liczą, że cena wzrośnie pod koniec roku do 500 zł za t. Obecnie - po lekkiej zwyżce o ok. 5 zł na tonie - cena dochodzi do 440 zł. Zdaniem handlowców taniej nie będzie. Na pewno obniżki nie spowoduje import. W Niemczech pszenica jest droższa niż u nas, więc nasze ziarno może być tam sprzedawane. W Czechach i na Słowacji ceny są podobne, dlatego sprowadzanie go stamtąd jest nieopłacalne.
Nadal tanie jest żyto - 300-320 zł za t. Jest zapotrzebowanie na jęczmień i kukurydzę, która nieco staniała i powinna jeszcze tanieć po żniwach zaczynających się w końcu września.
Źródło: Rzeczpospolita