Zbyt dobre zbiory
To może być bardzo trudny sezon dla producentów zbóż. Według szacunków w tym roku polscy rolnicy zbiorą blisko 28 mln ton ziarna. To dużo więcej niż w ubiegłym. Dobre zbiory szukują się w całej Unii Europejskiej oraz na Ukrainie. Ceny na światowych rynkach na pewno będą niskie.
Drugą przyczyną rolniczych kłopotów może być zasadnicza zmiana w sposobie interwencji. Agencja Rynku Rolnego może teraz interweniować, dopiero po 1 listopada i to tylko wtedy, gdy ceny rynkowe spadną poniżej 101 euro. A to oznacza, że przez całe żniwa, rynkiem zbóż będą rządziły zasady wolnego rynku. Nie będzie cen interwencyjnych oraz dopłat do cen skupu. Jak te relacje będą wyglądać - pokaże czas. Jedno jest pewne teraz o cenach ziarna w czasie żniw będą decydować firmy skupujące.
W wyjątkowo niekorzystnej sytuacji mogą się znaleźć zwłaszcza rolnicy specjalizujący się w produkcji zbóż, którzy nie mają magazynów. Ile będzie kosztować pszenic z nowych zbiorów? Zdaniem Izby Zbożowo-Paszowej od 440 do 450 zł. Instytut Ekonomiki Rolnictwa prognozuje od 420 do 440 zł. Jeszcze dalej idą Polskie Młyny, które mówią nawet o cenie 390 zł.
Co rolnik powinien zrobić, aby za zboże otrzymać lepszą cenę. Może na przykład zmagazynować ziarno. W kolejnych miesiącach rolnik decydowałby czy dalej czekać na wzrost cen czy też zlicytować ziarno na Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Producenci zbóż mogą też po prostu czekać do czasu rozpoczęcia unijnej interwencji. Czy jednak unijna interwencja będzie w ogóle potrzeba?
Mniej optymistyczną wizję rynku zbóż mają rolnicze związki zawodowe, które chcą, aby cena 101 euro obowiązywała już teraz. Rząd przypomina jednak, że w tym roku o opłacalności produkcji zbóż nie będą decydować tylko ceny skupu. Takie tłumaczenie nie przekonują jednak związkowców. Małe żniwa się rozpoczęły. Duże już za kilkanaście dni.
Drugą przyczyną rolniczych kłopotów może być zasadnicza zmiana w sposobie interwencji. Agencja Rynku Rolnego może teraz interweniować, dopiero po 1 listopada i to tylko wtedy, gdy ceny rynkowe spadną poniżej 101 euro. A to oznacza, że przez całe żniwa, rynkiem zbóż będą rządziły zasady wolnego rynku. Nie będzie cen interwencyjnych oraz dopłat do cen skupu. Jak te relacje będą wyglądać - pokaże czas. Jedno jest pewne teraz o cenach ziarna w czasie żniw będą decydować firmy skupujące.
W wyjątkowo niekorzystnej sytuacji mogą się znaleźć zwłaszcza rolnicy specjalizujący się w produkcji zbóż, którzy nie mają magazynów. Ile będzie kosztować pszenic z nowych zbiorów? Zdaniem Izby Zbożowo-Paszowej od 440 do 450 zł. Instytut Ekonomiki Rolnictwa prognozuje od 420 do 440 zł. Jeszcze dalej idą Polskie Młyny, które mówią nawet o cenie 390 zł.
Co rolnik powinien zrobić, aby za zboże otrzymać lepszą cenę. Może na przykład zmagazynować ziarno. W kolejnych miesiącach rolnik decydowałby czy dalej czekać na wzrost cen czy też zlicytować ziarno na Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Producenci zbóż mogą też po prostu czekać do czasu rozpoczęcia unijnej interwencji. Czy jednak unijna interwencja będzie w ogóle potrzeba?
Mniej optymistyczną wizję rynku zbóż mają rolnicze związki zawodowe, które chcą, aby cena 101 euro obowiązywała już teraz. Rząd przypomina jednak, że w tym roku o opłacalności produkcji zbóż nie będą decydować tylko ceny skupu. Takie tłumaczenie nie przekonują jednak związkowców. Małe żniwa się rozpoczęły. Duże już za kilkanaście dni.
Źródło: Agencja Rynku Rolnego