Ceny zbóż, notowania, aktualności

Tuczniki znowu drożeją, mięso nie zdążyło potanieć

Tuczniki znowu drożeją, mięso nie zdążyło potanieć
Dziś za kilogram tucznika niektóre zakłady znowu płacą około 4,80 zł (bez VAT). Oznacza to, że ceny w sklepach po raz kolejny w tym miesiącu pójdą w górę, a do polskich wędlin będzie dodawane tańsze mięso, na przykład z Danii.

Zakłady Mięsne Viando w Radojewicach i Emis w Niemojewie płaciły wczoraj za kilogram żywca wieprzowego 4,60 zł (bez VAT). - Dzisiaj płaciliśmy dostawcom średnio po 4,68 zł za kilogram, ale na poniedziałek ustaliliśmy już wyższą cenę - 4,80 - powiedział w piątek Marek Langowski, dyrektor Zakładów Mięsnych MAT w Czerniewicach.

 - Niestety znowu pojawiło się niebezpieczeństwo, że mięso z importu będzie tańsze od polskiego. Niektórzy kupcy już dziś rezygnują z zakupów i mówią, że nasze mięso jest dla nich za drogie. Sprzedaż rosła, ceny spadały Podobnie było na początku lipca, gdy cena kilograma żywca przekroczyła 5 zł.

Po kilku chudych tygodniach w sklepach mięsnych (na przełomie czerwca i lipca obroty w wielu z nich spadły nawet o 40 procent w porównaniu z początkiem roku) sprzedaż zaczęła powoli wzrastać, a ceny spadać. Potaniały jednak głównie wędliny, ceny mięsa w niektórych sklepach spadły tylko na tydzień (w innych nawet nie zdążono ich obniżyć), teraz znowu rosną.

Potaniały najtańsze kiełbasy: zwyczajna i metka łososiowa z 9 do 7 zł za kg, kaszanka z 7 do 5,5-6 zł. Przetwórnie coraz chętniej kupują mięso z importu (np. przodki z Danii) i wykorzystują je do produkcji gorszych gatunkowo wędlin. Importowany towar jest tani, więc ceny kiełbas można obniżyć. - Ta obniżka dotyczy też jakości - stwierdza Henryka Krzemkowska, klientka bydgoskiego sklepu mięsnego.

Wskazała na kiełbasę zwyczajną i dodała: - Kiedy była droższa, to po zagrzaniu w wodzie nie rozpływała się tak jak ta po 7,60. Jest coraz gorsza. Tak nie powinno się traktować klientów i żerować na cudzej biedzie. Kurczaki od święta W sklepie w Szwarcenowie (gm. Biskupiec) najlepiej sprzedają się najtańsze wędliny, w tym kiełbasa "tania" (6,10 zł za kg).

 - Otrzymujemy towar z różnych zakładów i tylko niektóre z nich obniżyły ceny - mówi Mirosława Beker, kierownik sklepu. Kiedy słyszy o kolejnym wzroście cen żywca, komentuje: - A ludzie są tacy biedni... Na szczęście dla klientów (nie dla drobiarzy) spadły ceny drobiu. W piątek za kilogram kurczaka trzeba było zapłacić od 5,60 do 5,80 zł, czyli o dwa złote mniej niż pod koniec czerwca.

Źródło: Gazeta Pomorska