Zakłady zbożowe przygotowują się do skupu
- Cena skupu pszenicy po żniwach ukształtuje się prawdo podobnie na poziomie 390 - 440 zł za tonę - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej prezes spółki Polskie Młyny Adam Tański. Zdaniem analityków ceny skupu ziarna zależeć będą w dużej mierze od kalkulacji, opartych na przewidywanym kursie euro.
W tym roku po raz pierwszy skup zbóż w Polsce odbywać się będzie tak jak w krajach UE. Zniknęły stosowane w latach poprzednich dopłaty. Skup będą prowadzić na własny rachunek firmy zbożowe i paszowe i one, w wyniku negocjacji z producentami, ustalą cenę.
Jeden z największych potentatów zbożowych, spółka Polskie Młyny, może zgromadzić w swoich magazynach w pierwszych miesiącach po żniwach ok. 610 tys. ton zbóż, a w całym sezonie skupić ponad 900 tys. t.
Prezes spółki Adam Tański powiedział na konferencji prasowej, że cena pszenicy, jaką przechowalnie będą płacić dostawcom, będzie się wahać po żniwach od 390 do 440 zł za t. W tych kalkulacjach bierze się pod uwagę stawkę, jaka obowiązuje w UE za skupowane zboże przez państwo po 1 listopada. Wynosi ona 101,31 euro plus 0,46 euro za t za każdy miesiąc, do maja. Wtedy kwota ta wzrośnie więc do 104,53 euro za t. Szacowana na podstawie bieżącego kursu euro cena interwencyjna w 2004/2005 roku ma wynosić na początku skupu (w listopadzie) 465 zł za tonę pszenicy netto. Dla porównania cena płacona od listopada 2003 do kwietnia 2004 osiągnęła poziom 730 zł za tonę.
Zdaniem Michała Kisiela z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przy kalkulacji ceny zbytu zboża przez rolników istotną rolę odgrywać będą prognozy dotyczące kursu euro.
Podaż zboża będzie w tym roku duża. Tegoroczne zbiory wyniosą 26 - 27 mln ton (w 2003 r. wyniosły 23,4 mln ton). Wiadomo, jaka będzie cena skupu interwencyjnego od listopada do maja, jakie są koszty przechowania ziarna. Wielką niewiadomą jest natomiast kurs euro i on będzie w głównej mierze rzutował na ceny skupu.
Czynnikiem, który może mieć też wpływ na cenę jest import ziarna, gdyż w krajach UE i na Ukrainie zapowiadają się również dobre zbiory. Jednak zdaniem ekspertów sprowadzane zboże nie będzie raczej konkurencyjne cenowo ze względu na koszty transportu.
- Proponujemy rolnikom różne formy skupu - twierdzi dyrektor Piotr Szysz z Polskich Młynów. Za dostarczone zboże mogą oni otrzymać należność w ciągu 14 dni od dostawy. Kto będzie chciał zachować zboże do sprzedaży w terminie późniejszym, może w Polskich Młynach jedynie je składować. Zostanie wykupione po cenie rynkowej w określonym przez rolnika terminie. Dla dużych producentów spółka oferuje pożyczki, do 70 proc. wartości składowanego ziarna. Firma planuje poza tym emitowanie tzw. opcji sprzedaży.
Spółka Polskie Młyny powstała w 2003 roku w wyniku konsolidacji zakładów zbożowych PZZ Brzeg, ZPZ Szymanów i PZZ Bydgoszcz. Udział spółki w przetwórstwie zbożowo-młynarskim wynosi ok. 20 proc., natomiast w rynku skupu zbóż ok. 18 proc.

W tym roku po raz pierwszy skup zbóż w Polsce odbywać się będzie tak jak w krajach UE. Zniknęły stosowane w latach poprzednich dopłaty. Skup będą prowadzić na własny rachunek firmy zbożowe i paszowe i one, w wyniku negocjacji z producentami, ustalą cenę.
Jeden z największych potentatów zbożowych, spółka Polskie Młyny, może zgromadzić w swoich magazynach w pierwszych miesiącach po żniwach ok. 610 tys. ton zbóż, a w całym sezonie skupić ponad 900 tys. t.
Prezes spółki Adam Tański powiedział na konferencji prasowej, że cena pszenicy, jaką przechowalnie będą płacić dostawcom, będzie się wahać po żniwach od 390 do 440 zł za t. W tych kalkulacjach bierze się pod uwagę stawkę, jaka obowiązuje w UE za skupowane zboże przez państwo po 1 listopada. Wynosi ona 101,31 euro plus 0,46 euro za t za każdy miesiąc, do maja. Wtedy kwota ta wzrośnie więc do 104,53 euro za t. Szacowana na podstawie bieżącego kursu euro cena interwencyjna w 2004/2005 roku ma wynosić na początku skupu (w listopadzie) 465 zł za tonę pszenicy netto. Dla porównania cena płacona od listopada 2003 do kwietnia 2004 osiągnęła poziom 730 zł za tonę.
Zdaniem Michała Kisiela z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przy kalkulacji ceny zbytu zboża przez rolników istotną rolę odgrywać będą prognozy dotyczące kursu euro.
Podaż zboża będzie w tym roku duża. Tegoroczne zbiory wyniosą 26 - 27 mln ton (w 2003 r. wyniosły 23,4 mln ton). Wiadomo, jaka będzie cena skupu interwencyjnego od listopada do maja, jakie są koszty przechowania ziarna. Wielką niewiadomą jest natomiast kurs euro i on będzie w głównej mierze rzutował na ceny skupu.
Czynnikiem, który może mieć też wpływ na cenę jest import ziarna, gdyż w krajach UE i na Ukrainie zapowiadają się również dobre zbiory. Jednak zdaniem ekspertów sprowadzane zboże nie będzie raczej konkurencyjne cenowo ze względu na koszty transportu.
- Proponujemy rolnikom różne formy skupu - twierdzi dyrektor Piotr Szysz z Polskich Młynów. Za dostarczone zboże mogą oni otrzymać należność w ciągu 14 dni od dostawy. Kto będzie chciał zachować zboże do sprzedaży w terminie późniejszym, może w Polskich Młynach jedynie je składować. Zostanie wykupione po cenie rynkowej w określonym przez rolnika terminie. Dla dużych producentów spółka oferuje pożyczki, do 70 proc. wartości składowanego ziarna. Firma planuje poza tym emitowanie tzw. opcji sprzedaży.
Spółka Polskie Młyny powstała w 2003 roku w wyniku konsolidacji zakładów zbożowych PZZ Brzeg, ZPZ Szymanów i PZZ Bydgoszcz. Udział spółki w przetwórstwie zbożowo-młynarskim wynosi ok. 20 proc., natomiast w rynku skupu zbóż ok. 18 proc.

Źródło: Rzeczpospolita