Brak chętnych na półtusze wieprzowe
To katastrofa, a nie handel - mówi się na giełdach towarowych. Choć półtusze wieprzowe w ciągu kilkunastu dni staniały aż o złotówkę, to jednak ceny mięs spadły zaledwie o 10 proc.
Mimo że prawie nic nie udaje się sprzedać, na większe obniżki się nie zanosi, bo tak mizernego popytu jak teraz, nie było już dawno - komentują maklerzy. Chętni znaleźliby się na tłuszcze, skórki czy słoninę, ale przy ograniczonych ubojach, tego towaru jest mało.
Przystopował też import, a to głównie za sprawą podwyżek cen niemieckich półtusz o 4 eurocenty za kilogram. Trudno również mówić o eksporcie. Nasze towary są dla Rosjan nadal za drogie.
Pogoda odstrasza amatorów grillowania, więc w magazynach odkładają się coraz większe ilości karkówki, szynki czy schabu - mówi Barbara Węgiel z giełdy Netbrokers w Krakowie.


Mimo że prawie nic nie udaje się sprzedać, na większe obniżki się nie zanosi, bo tak mizernego popytu jak teraz, nie było już dawno - komentują maklerzy. Chętni znaleźliby się na tłuszcze, skórki czy słoninę, ale przy ograniczonych ubojach, tego towaru jest mało.
Przystopował też import, a to głównie za sprawą podwyżek cen niemieckich półtusz o 4 eurocenty za kilogram. Trudno również mówić o eksporcie. Nasze towary są dla Rosjan nadal za drogie.
Pogoda odstrasza amatorów grillowania, więc w magazynach odkładają się coraz większe ilości karkówki, szynki czy schabu - mówi Barbara Węgiel z giełdy Netbrokers w Krakowie.


Źródło: Agrobiznes, TVP1