Od kilku dni ceny wieprzowiny spadają
Półtusze wieprzowe potaniały w porównaniu z ostatnią dekadą czerwca o 10 proc. W ostatnich dniach ceny szynki, schabu, łopatki spadły ok. 30 - 50 gr na kilogramie.
Mimo obniżek cen popytu wielkiego na to mięso nie ma. Gospodarstwa domowe ograniczają wydatki, a pogoda w tym roku nie sprzyja biesiadom na świeżym powietrzu i grillowaniu. Konkurencją dla krajowej oferty mięsa jest poza tym spory import wieprzowiny. W ofertach giełdowych można znaleźć przodki duńskie i angielskie, włoskie ozory, a także sprowadzane z zagranicy szynki, golonki, podroby.
Utrzymują dotychczasowe ceny tanie mięsa, jak podroby i tłuszcze. Popyt jest w tym przypadku większy niż podaż.
Skórki wieprzowe, słonina, tłuszcze drobne kupowane są zarówno przez rodzime przetwórnie, jak i odbiorców zza wschodniej granicy.
Ceny wołowiny utrzymują dotychczasowy poziom, ale już nie rosną. Ćwierci wołowe kl. D można było w końcu tygodnia kupić za 7 zł kg, a kl. J po 8,8 zł kg. Zwiększyła się podaż żywca, gdyż rolnicy przestali przetrzymywać bydło w oczekiwaniu na kolejne podwyżki cen skupu.
Powoli zaczynają spadać ceny mięsa i drobiu w sklepach. Zakłady niemal codziennie obniżają ceny zbytu. Przetwórnie nie miały ostatnio zapasów surowca. Produkują wyroby z kupowanego na bieżąco tańszego surowca i mogą liczyć mniej za swoje wyroby.

Mimo obniżek cen popytu wielkiego na to mięso nie ma. Gospodarstwa domowe ograniczają wydatki, a pogoda w tym roku nie sprzyja biesiadom na świeżym powietrzu i grillowaniu. Konkurencją dla krajowej oferty mięsa jest poza tym spory import wieprzowiny. W ofertach giełdowych można znaleźć przodki duńskie i angielskie, włoskie ozory, a także sprowadzane z zagranicy szynki, golonki, podroby.
Utrzymują dotychczasowe ceny tanie mięsa, jak podroby i tłuszcze. Popyt jest w tym przypadku większy niż podaż.
Skórki wieprzowe, słonina, tłuszcze drobne kupowane są zarówno przez rodzime przetwórnie, jak i odbiorców zza wschodniej granicy.
Ceny wołowiny utrzymują dotychczasowy poziom, ale już nie rosną. Ćwierci wołowe kl. D można było w końcu tygodnia kupić za 7 zł kg, a kl. J po 8,8 zł kg. Zwiększyła się podaż żywca, gdyż rolnicy przestali przetrzymywać bydło w oczekiwaniu na kolejne podwyżki cen skupu.
Powoli zaczynają spadać ceny mięsa i drobiu w sklepach. Zakłady niemal codziennie obniżają ceny zbytu. Przetwórnie nie miały ostatnio zapasów surowca. Produkują wyroby z kupowanego na bieżąco tańszego surowca i mogą liczyć mniej za swoje wyroby.

Źródło: Rzeczpospolita