Ceny zbóż, notowania, aktualności

Chcą eksportować mięso

Chcą eksportować mięso
Nie ubieganie się o unijną licencję eksportową było błędem. Do takiego przekonania dochodzi coraz więcej zakładów mięsnych i mleczarni, które skorzystały z okresów przejściowych i mają prawo do sprzedaży tylko na rynek krajowy. Większość z tych firm chce otrzymać licencje eksportowe jak najszybciej kończąc modernizację swoich zakładów na długo przed końcem okresów przejściowych.

W zeszłym roku eksport polskiej żywności wzrósł o 38 proc. W tym roku może być podobnie jeżeli nie lepiej. A wszystko to dzięki otwarciu granic z 24 państwami Unii Europejskiej. Niestety nie wszystkie zakłady produkujące artykuły mleczarskie czy mięsne mogą korzystać ze Wspólnego Rynku. Aż 721 z nich uznało, że nie zdąży na czas dostosować się do unijnych standardów sanitarno - weterynaryjnych i poprosiło Komisję Europejską o okresy przejściowe.

Bruksela się zgodziła, ale ceną za nie zamknięcie takiego zakładu było ograniczenie prawa sprzedaży tylko do terenu Polski. Wiele z tych firm staje teraz na głowie, aby jak najszybciej nadrobić zaległości i uzyskać licencję eksportową.

 - Zakłady już wyprzedzają swoje harmonogramy w zasadzie każdemu z nich zależy żeby nie czekać na ostatnie miesiące, ale żeby jak najszybciej móc produkować i sprzedawać na rynku UE - mówi wiceminister rolnictwa Jerzy Józef Pilarczyk.

O tym, że z naszym przemysłem przetwórczym jest coraz lepiej świadczy jeszcze jedne fakt. Jak na razie nie sprawdzają się czarne scenariusze, które mówiły, że 1 maja zamknięciu ulegnie 1500 firm. Z ostatnich danych wynika, że produkcję wstrzymano w 200 zakładach mięsnych. Z tego w 119 polegało to na rezygnacji z uboju zwierząt i skoncentrowaniu się na przetwórstwie. Z rynku zniknęło też 15 mleczarni, które w większości dalej skupują mleko, ale go nie przetwarzają.

Szacuje się, że tylko przemysł mięsny w zeszłym roku na swoją modernizację wydał ponad 1,5 mld zł.

Źródło: Agrobiznes, TVP1