Mięso ciągle drożeje
Na rynku mięsnym wciąż ta sama sytuacja co tydzień i dwa tygodnie temu, z tą różnicą, że surowca jest jeszcze mniej, a ceny nadal rosną. Ta trudna sytuacja dla przetwórców zaczyna być coraz bardziej dotkliwa także dla konsumentów - podkreśla Ireneusz Grzeszczyk z Łódzkiego Biura Maklerskiego. Wyroby gotowe bowiem także drożeją i nie można już przestawiać się na gatunki mięsa, które nie podrożały, bo takich nie ma. W ostatnich 10 dniach ceny wzrosły od 5 do 20 proc., zależnie od asortymentu. Jedyną obroną konsumentów jest kupować mniej. Drożejący surowiec automatycznie podbija ceny wyrobów gotowych. Przetwórnie nie mają tańszych zapasów i nie są w stanie osłabiać nimi wzrostu kosztów. W rezultacie np. polędwica wołowa zdrożała w detalu o 30 proc.. O 20 proc. wzrosły ceny kurczaków. Na giełdzie filet z piersi kurczaka, który w końcu maja kosztował ok. 11 zł kg, obecnie - 13,5 zł, kurczak mrożony z 4,60 zł kg zdrożał do 6 zł.
Ceny wołowiny, które szokowały już w ubiegłym tygodniu, nadal rosą. Za ćwierci wołowe trzeba płacić 8,5 zł za kg, a z młodych byków nawet 9 zł. To samo dzieje się z wieprzowiną. Schab świeży z 11,50 w ubiegłym tygodniu, w tym zdrożał do 12 zł, za karkówkę bez kości zamiast 11,6-11,9 zł, trzeba już płacić 13,2 zł za kg. O 2 zł na kg zdrożały mięsa drobne.
Ceny wołowiny, które szokowały już w ubiegłym tygodniu, nadal rosą. Za ćwierci wołowe trzeba płacić 8,5 zł za kg, a z młodych byków nawet 9 zł. To samo dzieje się z wieprzowiną. Schab świeży z 11,50 w ubiegłym tygodniu, w tym zdrożał do 12 zł, za karkówkę bez kości zamiast 11,6-11,9 zł, trzeba już płacić 13,2 zł za kg. O 2 zł na kg zdrożały mięsa drobne.
Źródło: Rzeczpospolita