KE zgadza się na sprzedaż przez Polskę 300 tys. ton zboża z rezerw
Bruksela za tydzień zgodzi się na sprzedaż 300 tys. ton polskiego zboża z rezerw strategicznych.
Na same transakcje zainteresowani będą musieli jednak poczekać jeszcze kolejne kilka tygodni, aż dokumenty Komisji zostaną przetłumaczone i zorganizowane zostaną przetargi otwarte dla wszystkich podmiotów w Unii. Cena wywoławcza w nich będzie nie mniejsza niż na lokalnym rynku.
Jak dowiedziała się "Gazeta" ze źródeł w Komisji Europejskiej, polska prośba zweryfikowana na polecenie z Brukseli nie wzbudziła kontrowersji żadnego z państw podczas czwartkowych obrad Komitetu Zarządzającego Zbożem w UE. Oznacza to, że sprawa zostanie za tydzień formalnie przegłosowana.
Tekst przygotowany przez służby Komisji mówi o zgodzie sprzedaży całej rezerwy, jak to sugerowała Polska. Dotychczas i polscy, i europejscy urzędnicy w Brukseli twierdzili, że "300 tys. to na pewno za dużo i na tak wiele zgody nie będzie". ródła w Komisji powiedziały nam, że nie ma pewności, czy Polska nie będzie musiała w przyszłości kupić identycznej ilości zboża, by rezerwę strategiczną odnowić. Teraz jest ona bowiem wspólna dla UE, i to Bruksela będzie miała w tej sprawie ostatnie słowo.
Nie jest też powiedziane, że sprzedaż zostanie dokonana szybko np. jednego dnia, co mogłoby obniżyć ceny. To, że oferty będą otwarte, oznacza, iż zboże mogą w całości kupić odbiorcy za granicą, o ile wylicytują najwyższą cenę. Wówczas nie dojdzie do powstrzymania wzrostu cen w Polsce, co wydawało się dotąd głównym celem interwencji.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży zboża trafią do polskiego budżetu.
Na same transakcje zainteresowani będą musieli jednak poczekać jeszcze kolejne kilka tygodni, aż dokumenty Komisji zostaną przetłumaczone i zorganizowane zostaną przetargi otwarte dla wszystkich podmiotów w Unii. Cena wywoławcza w nich będzie nie mniejsza niż na lokalnym rynku.
Jak dowiedziała się "Gazeta" ze źródeł w Komisji Europejskiej, polska prośba zweryfikowana na polecenie z Brukseli nie wzbudziła kontrowersji żadnego z państw podczas czwartkowych obrad Komitetu Zarządzającego Zbożem w UE. Oznacza to, że sprawa zostanie za tydzień formalnie przegłosowana.
Tekst przygotowany przez służby Komisji mówi o zgodzie sprzedaży całej rezerwy, jak to sugerowała Polska. Dotychczas i polscy, i europejscy urzędnicy w Brukseli twierdzili, że "300 tys. to na pewno za dużo i na tak wiele zgody nie będzie". ródła w Komisji powiedziały nam, że nie ma pewności, czy Polska nie będzie musiała w przyszłości kupić identycznej ilości zboża, by rezerwę strategiczną odnowić. Teraz jest ona bowiem wspólna dla UE, i to Bruksela będzie miała w tej sprawie ostatnie słowo.
Nie jest też powiedziane, że sprzedaż zostanie dokonana szybko np. jednego dnia, co mogłoby obniżyć ceny. To, że oferty będą otwarte, oznacza, iż zboże mogą w całości kupić odbiorcy za granicą, o ile wylicytują najwyższą cenę. Wówczas nie dojdzie do powstrzymania wzrostu cen w Polsce, co wydawało się dotąd głównym celem interwencji.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży zboża trafią do polskiego budżetu.
Źródło: Gazeta Wyborcza