Polska ostrożna w ocenie propozycji zniesienia subsydiów eksportowych
Polska nie chwali propozycji Brukseli zniesienia dopłat do eksportu produktów rolno-spożywczych. Wczoraj Rada Ministrów UE zdecydowała, że rybacy będą mogli doradzać Komisji Europejskiej przy tworzeniu regulacji dotyczących tej dziedziny gospodarki.
Komisja Europejska zaproponowała 10 maja, że zniesie warte 3 mld euro dopłaty do eksportu produktów rolno-spożywczych. W zamian oczekuje od innych wielkich producentów żywności, jak Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, wycofania się z finansowego wspierania swojego eksportu rolno-spożywczego. Polska na razie nie zajęła jednoznacznego stanowiska wobec tej propozycji. Obecny wczoraj w Brukseli wiceminister Jerzy Plewa wyraźnie stwierdził, że Komisja musi brać pod uwagę specyfikę naszego kraju.
- Mamy wysokie zatrudnienie w rolnictwie - powiedział. Nie sprecyzował, czy będziemy domagać się zmiany propozycji, czy też kompensat za utracone subsydia. Plewa podkreślił, że w Polsce dochód narodowy jest niższy niż w państwach starej UE, a nawet niższy niż w niektórych państwach rozwijających się, którym Bruksela oferuje lepsze warunki handlu.
Rada Ministrów zaakceptowała wczoraj propozycję stworzenia regionalnych komitetów doradczych w rybołówstwie. Polscy rybacy i przedstawiciele zakładów przetwórstwa rybnego będą zasiadali w komitecie Morza Bałtyckiego. Będzie on doradzał Komisji Europejskiej w sprawach dotyczących nowych regulacji w dziedzinie rybołówstwa w tym regionie. Oprócz tego powstaną komitety: Morza Śródziemnego, Atlantyku i rybołówstwa dalekomorskiego. - Będą one przez pierwsze lata finansowane z budżetu unijnego - powiedział Plewa. To korzystne dla naszych rybaków, bo - w przeciwieństwie do Hiszpanii czy Francji - są oni w Polsce gorzej zorganizowani.
Komisja Europejska zaproponowała 10 maja, że zniesie warte 3 mld euro dopłaty do eksportu produktów rolno-spożywczych. W zamian oczekuje od innych wielkich producentów żywności, jak Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, wycofania się z finansowego wspierania swojego eksportu rolno-spożywczego. Polska na razie nie zajęła jednoznacznego stanowiska wobec tej propozycji. Obecny wczoraj w Brukseli wiceminister Jerzy Plewa wyraźnie stwierdził, że Komisja musi brać pod uwagę specyfikę naszego kraju.
- Mamy wysokie zatrudnienie w rolnictwie - powiedział. Nie sprecyzował, czy będziemy domagać się zmiany propozycji, czy też kompensat za utracone subsydia. Plewa podkreślił, że w Polsce dochód narodowy jest niższy niż w państwach starej UE, a nawet niższy niż w niektórych państwach rozwijających się, którym Bruksela oferuje lepsze warunki handlu.
Rada Ministrów zaakceptowała wczoraj propozycję stworzenia regionalnych komitetów doradczych w rybołówstwie. Polscy rybacy i przedstawiciele zakładów przetwórstwa rybnego będą zasiadali w komitecie Morza Bałtyckiego. Będzie on doradzał Komisji Europejskiej w sprawach dotyczących nowych regulacji w dziedzinie rybołówstwa w tym regionie. Oprócz tego powstaną komitety: Morza Śródziemnego, Atlantyku i rybołówstwa dalekomorskiego. - Będą one przez pierwsze lata finansowane z budżetu unijnego - powiedział Plewa. To korzystne dla naszych rybaków, bo - w przeciwieństwie do Hiszpanii czy Francji - są oni w Polsce gorzej zorganizowani.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności