Powtórka z biopaliw
Najprawdopodobniej już niedługo pod obrady polskiego parlamentu trafi kolejny projekt ustawy o biopaliwach. Od 2005 roku biokomponenty mają stanowić 2 proc. zużywanej w krajach UE benzyny i oleju napędowego. Tak stanowi unijna dyrektywa, a w praktyce oznacza to, że do końca roku Polska powinna wprowadzić prawo pozwalające na spełnienie tego warunku.
- Mimo uznania niektórych zapisów ustawy biopaliwowej za niekonstytucyjne przez Trybunał Konstytucyjny, nie uciekniemy od biopaliw - usłyszeliśmy wczoraj od ekspertów z Polskiej Izby Paliw Płynnych. - Zmusi nas do tego unijna dyrektywa o wykorzystanie biopaliw lub innych odnawialnych paliw w transporcie..
Od 2005 roku biokomponenty mają stanowić 2 proc. zużywanej w krajach UE benzyny i oleju napędowego, a 5 lat później - 5,75 proc. Wprawdzie wyznaczone wskaźniki nie są obowiązkowe i mają jedynie charakter zalecenia, jednak kraj UE, który nie chciałby się do nich dostosować, musi wytłumaczyć, dlaczego nie może tego uczynić i co proponuje w zamian. Warto dodać, że do tej pory żaden z krajów, które wejdą do Unii 1 maja, nie poprosił o okres przejściowy.
Do produkcji biopaliw przygotowane są Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Austria i Szwecja, gdzie już istnieje odpowiedni przemysł przetwórczy i uprawy roślin oleistych.
Dlaczego UE nalega na dodawanie do benzyn biokomponentów? Otóż wzrost zużycia biopaliw umożliwi wywiązanie się krajów UE z podjętych w Kioto zobowiązań o redukcji emisji dwutlenku węgla. Nie bez znaczenia jest także aspekt ekonomiczny. Uprawy mają wspomóc rolników, a dostawy biokomponentów choć w niewielkim stopniu ograniczyć wpływ wahań cen ropy na rynki krajów UE.
Dodajmy, że ewentualne "koszty" (nie tylko finansowe) wprowadzenia biopaliw mogą okazać się duże, dlatego przygotowywane są unijne przepisy zalecające np. wprowadzenie zachęt podatkowych do produkcji biopaliw, a nawet system dotacji do upraw roślin oleistych.
Na razie biopaliwa stanowią jedynie 0,5 proc. zużycia paliw samochodowych w UE (w różnych krajach jest z tym różnie). W Polsce biododatki dodawane są od 2001 roku do benzyn przez największych producentów - PKN Orlen i Grupę Lotos (dawniej Rafineria Gdańska). Obaj producenci dodają do benzyn bioetanol lub jego pochodną - eter.
Jeśli wskaźniki wpisane do unijnej dyrektywy zostaną wprowadzone w życie, w zjednoczonej Europie będzie się zużywać w 2010 roku przynajmniej 17,5 mln ton biopaliw rocznie. Ale trzeba dodać, że dyrektywa pozostawia krajom UE wolną rękę, w jaki sposób chcą osiągnąć wyznaczone wskaźniki.
Dla przykładu Niemcy wprowadzają do sprzedaży niemal "czyste" biopaliwo (olej napędowy z rzepaku), a we Francji już przy produkcji paliw dolewane są niewielkie ilości biokomponentów (podobnie jest obecnie w Polsce).
Wspólna unijna polityka dotycząca biopaliw jest częścią zakrojonej na szeroką skalę promocji przechodzenia na odnawialne źródła energii.
- Mimo uznania niektórych zapisów ustawy biopaliwowej za niekonstytucyjne przez Trybunał Konstytucyjny, nie uciekniemy od biopaliw - usłyszeliśmy wczoraj od ekspertów z Polskiej Izby Paliw Płynnych. - Zmusi nas do tego unijna dyrektywa o wykorzystanie biopaliw lub innych odnawialnych paliw w transporcie..
Od 2005 roku biokomponenty mają stanowić 2 proc. zużywanej w krajach UE benzyny i oleju napędowego, a 5 lat później - 5,75 proc. Wprawdzie wyznaczone wskaźniki nie są obowiązkowe i mają jedynie charakter zalecenia, jednak kraj UE, który nie chciałby się do nich dostosować, musi wytłumaczyć, dlaczego nie może tego uczynić i co proponuje w zamian. Warto dodać, że do tej pory żaden z krajów, które wejdą do Unii 1 maja, nie poprosił o okres przejściowy.
Do produkcji biopaliw przygotowane są Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Austria i Szwecja, gdzie już istnieje odpowiedni przemysł przetwórczy i uprawy roślin oleistych.
Dlaczego UE nalega na dodawanie do benzyn biokomponentów? Otóż wzrost zużycia biopaliw umożliwi wywiązanie się krajów UE z podjętych w Kioto zobowiązań o redukcji emisji dwutlenku węgla. Nie bez znaczenia jest także aspekt ekonomiczny. Uprawy mają wspomóc rolników, a dostawy biokomponentów choć w niewielkim stopniu ograniczyć wpływ wahań cen ropy na rynki krajów UE.
Dodajmy, że ewentualne "koszty" (nie tylko finansowe) wprowadzenia biopaliw mogą okazać się duże, dlatego przygotowywane są unijne przepisy zalecające np. wprowadzenie zachęt podatkowych do produkcji biopaliw, a nawet system dotacji do upraw roślin oleistych.
Na razie biopaliwa stanowią jedynie 0,5 proc. zużycia paliw samochodowych w UE (w różnych krajach jest z tym różnie). W Polsce biododatki dodawane są od 2001 roku do benzyn przez największych producentów - PKN Orlen i Grupę Lotos (dawniej Rafineria Gdańska). Obaj producenci dodają do benzyn bioetanol lub jego pochodną - eter.
Jeśli wskaźniki wpisane do unijnej dyrektywy zostaną wprowadzone w życie, w zjednoczonej Europie będzie się zużywać w 2010 roku przynajmniej 17,5 mln ton biopaliw rocznie. Ale trzeba dodać, że dyrektywa pozostawia krajom UE wolną rękę, w jaki sposób chcą osiągnąć wyznaczone wskaźniki.
Dla przykładu Niemcy wprowadzają do sprzedaży niemal "czyste" biopaliwo (olej napędowy z rzepaku), a we Francji już przy produkcji paliw dolewane są niewielkie ilości biokomponentów (podobnie jest obecnie w Polsce).
Wspólna unijna polityka dotycząca biopaliw jest częścią zakrojonej na szeroką skalę promocji przechodzenia na odnawialne źródła energii.
Źródło: Dziennik Polski
Powrót do aktualności