Ceny zbóż, notowania, aktualności

Kolejny kontyngent na import zbóż

Kolejny kontyngent na import zbóż
Od miesiąca ceny pszenicy nie rosną, ostatnio zaczęły nieco spadać. Przy równowadze podaży i popytu do transakcji dochodzi tylko poniżej 700 zł za tonę. Większe jest zapotrzebowanie na żyto, ale też nie za każdą cenę.

Agencja Rynku Rolnego uruchomiła w końcu tygodnia dodatkowy bezcłowy kontyngent na import zbóż z krajów spoza Unii Europejskiej w wysokości 600 tys. ton. Ma on złagodzić niedobór zbóż na rynku, oceniany na 3,5 mln ton. Nie wiadomo tylko, w jakim stopniu kontyngent zostanie wykorzystany. Poprzedni, ogłoszony na początku roku, przedsiębiorcy zagospodarowali w mniej niż 70 procentach. Trudno jest znaleźć ziarno za granicą po cenach, które czyniłyby import do Polski opłacalny.

Obecnie niełatwo sprzedać na giełdach pszenicę konsumpcyjną nawet po 700 zł za tonę, a w niektórych rejonach za wygórowaną cenę uważa się 690 zł za tonę. Wciąż pojawiają się oferty po 730 zł tona, a nawet drożej, choć są młyny, które zgłaszają chęć zakupu, proponując tylko 640 - 650 zł za tonę. W tym tygodniu na przetargach organizowanych przez Warszawską Giełdę Towarową pszenica po 710 - 730 zł za tonę nie znalazła nabywców.

Poszukiwane jest w dalszym ciągu żyto, którym interesują się młyny, gorzelnie i wytwórnie pasz. - Chociaż popyt jest duży, jednak nie za każdą cenę - twierdzi Piotr Beśka z Eternus Brokers. Młyny akceptują stawkę 550 - 560 zł za tonę. Na takim poziomie cenowym zawierane są transakcje.

Wysoko notowana jest w dalszym ciągu kukurydza, na giełdach wystawiana po 630 - 680 zł za tonę. Sprzedaje się sporo. Coraz bardziej zaczyna brakować otrąb. Młyny ograniczają produkcję mąki, czekając na dalszy spadek cen zboża. Dlatego mała jest podaż otrąb i innych przetworów zbożowych. W rezultacie ceny rosną. W końcu tygodnia importowane otręby z Czech kosztowały (na wagonie, na granicy) od 460 do 470 zł tona.

Zdaniem analityków do końca marca sytuacja na rynku zbóż raczej się nie zmieni. Wiele zależeć będzie jednak od ostatecznego kształtu ustawy o nadmiernych zapasach produktów rolnych. Prace nad tymi regulacjami budzą w środowiskach rolniczych wiele emocji.

Źródło: Rzeczpospolita