Ceny zbóż, notowania, aktualności

Indykpol: najlepsze wyniki w historii

Indykpol: najlepsze wyniki w historii
Olsztyński Indykpol, zajmujący się przetwórstwem mięsa drobiowego, w 2003 r. wykazał ponad 11 mln zł zysku netto. Jest to najlepszy wynik w historii firmy. W tym roku spółka chce uzyskać równie wysoki zysk, w czym ma jej pomóc zwiększający się eksport.

Indykpol po I kw. 2003 r. miał prawie 5 mln zł straty netto, ale dzięki eksportowi rozliczanemu w euro udało mu się za cały miniony rok wypracować 11,2 mln zł skonsolidowanego zysku netto przy 560,1 mln zł wpływów ze sprzedaży wobec - odpowiednio - 1 mln zł i 525,3 mln zł rok wcześniej. 8,5 mln zł zysku netto wyliczono dla samego Indykpolu, 2,7 mln zł przyniosły zakłady Frednowy i Eldrob.

 - Przewidzieliśmy nadprodukcję drobiu, z którą wiążą się bardzo niskie ceny surowca i przetworów. Z programu "oszczędnościowego" uzyskaliśmy 2 mln zł. Pomogły nam też reorganizacja ferm i nowe kontrakty - mówi Piotr Kuligowski, prezes spółki. - W tym roku chcemy mieć lepszy zysk netto niż w ubiegłym.

Indykpol ma 10 proc. udziału w krajowym rynku drobiu, tuż za nim plasuje się Drosed. Eksport stanowi 30 proc. ogólnej produkcji spółki - w br. ma wzrosnąć do 45 proc. W uzyskiwaniu korzystnych cen u zagranicznych kontrahentów spółce pomaga posiadanie HACCP (system kontroli tzw. punktów krytycznych), międzynarodowy system zarządzania jakością ISO 9000 oraz niedawno wdrożony system najwyższej jakości produkcyjnej QS. Spora sprzedaż do międzynarodowych sieci handlowych pozwoliła na zwiększenie zatrudnienia o 300 osób.

W br. Indykpol chce zwiększyć produkcję o 8 - 9 proc. Na inwestycje firma wykorzysta cały zysk. W umocnieniu pozycji na rynku krajowym ma pomóc program nastawiony na udrożnienie sieci dystrybucji i lepsze dopasowanie oferty do potrzeb klientów.

 - Mamy niższe koszty wytworzenia niż kraje "15". Proporcje te będą jeszcze korzystniejsze dla nas po integracji ze względu na niższe ceny zboża, a więc i pasz, oraz eliminację ceł i kontyngentów - wyjaśnia szef Indykpolu.

W większości krajów UE występuje niedobór drobiu, a produkty polskich zakładów mają tam dobrą markę.

Źródło: Rzeczpospolita