Po świńskiej górce pozostała tylko czarna dziura
Czarna dziura - tyle zostało po świńskiej górce, mówią przetwórcy. I mają rację, bo żeby kupić tuczniki trzeba się teraz nieźle nagimnastykować.
Zaledwie w ciągu 20 dni ceny skupu żywca skoczyły średnio o 30 gr. za kilogram. W wielu zakładach średnia cena to 3,40 zł. I wydaje się, że to nie koniec podwyżek. Paradoksalnie - bardzo trudno jest kupić świnie tam gdzie zwykle było ich najwięcej, tak jak np. w Wielkopolsce.
Daje się już wyczuć lekką, przedświąteczną nerwowość - mówią producenci. Część przetwórców zaczęła sondować rynek, który jest nieobliczalny, bo tak naprawdę nie wiadomo czy świń brakuje, bo ich po prostu nie ma, czy też rolnicy zachęceni wzrostem cen czekają na jeszcze większe podwyżki. W tej sprawie wśród przetwórców zdania są podzielone.
Rosną też ceny półtusz wieprzowych. W ciągu dwóch tygodni półtusze w klasie R zdrożały nawet o 40 gr. za kilogram. Wzrost cen przełożył się też na elementy.
Na targowiskach handel prosiętami nadal niewielki. W niektórych rejonach, tak jak w Opatowie parę można kupić już za 90 zł. Najczęściej rolnicy żądają 120 zł.



Zaledwie w ciągu 20 dni ceny skupu żywca skoczyły średnio o 30 gr. za kilogram. W wielu zakładach średnia cena to 3,40 zł. I wydaje się, że to nie koniec podwyżek. Paradoksalnie - bardzo trudno jest kupić świnie tam gdzie zwykle było ich najwięcej, tak jak np. w Wielkopolsce.
Daje się już wyczuć lekką, przedświąteczną nerwowość - mówią producenci. Część przetwórców zaczęła sondować rynek, który jest nieobliczalny, bo tak naprawdę nie wiadomo czy świń brakuje, bo ich po prostu nie ma, czy też rolnicy zachęceni wzrostem cen czekają na jeszcze większe podwyżki. W tej sprawie wśród przetwórców zdania są podzielone.
Rosną też ceny półtusz wieprzowych. W ciągu dwóch tygodni półtusze w klasie R zdrożały nawet o 40 gr. za kilogram. Wzrost cen przełożył się też na elementy.
Na targowiskach handel prosiętami nadal niewielki. W niektórych rejonach, tak jak w Opatowie parę można kupić już za 90 zł. Najczęściej rolnicy żądają 120 zł.



Źródło: Agrobiznes, TVP1