Duży popyt na żyto
- Potaniała pszenica konsumpcyjna w centrum Polski, głównie na Kujawach - informuje Piotr Żołędziewski z Giełdy Poznańskiej. Większość zakładów przetwórczych z tego regionu ma zapasy które mogą im wystarczyć przynajmniej do początku marca.
W ostatnich dniach podrożało natomiast żyto (2 - 4 proc. w stosunku do ubiegłego tygodnia). Najwyższe ceny są w zachodniej części województwa kujawsko-pomorskiego, w regionie zachodniopomorskim i w Wielkopolsce.
Wszędzie poszukiwane jest zarówno żyto paszowe, jak i konsumpcyjne, ale aby doszło do transakcji, ziarno musi być stosunkowo tanie.
Najwyższe ceny kukurydzy odnotowano ostatnio w województwie zachodniopomorskim, gdzie wyceniano ją na 700 zł netto za tonę. Najwięcej kukurydzy jest na Dolnym Śląsku.
Tam też ceny są najniższe (640-650 zł za t), a kupujących stosunkowo mało. Utrzymuje się duży popyt na pszenżyto, które można czasami sprzedać za tyle, za ile jęczmień paszowy (590 - 610 zł za t).
W ofertach giełdowych pojawiają się ostatnie większe partie zbóż. Do niedawna rzadko wystawiano więcej niż 100 t, ostatnio są oferty i po 500 t.
Maklerzy tłumaczą, że przechowalnie muszą w niedługim terminie spłacać kredyty i dlatego oferują większe ilości ziarna. Niektórych do zwiększonej podaży mobilizują informacje o ewentualnej interwencji ARR na rynku zbóż.
W ostatnich dniach podrożało natomiast żyto (2 - 4 proc. w stosunku do ubiegłego tygodnia). Najwyższe ceny są w zachodniej części województwa kujawsko-pomorskiego, w regionie zachodniopomorskim i w Wielkopolsce.
Wszędzie poszukiwane jest zarówno żyto paszowe, jak i konsumpcyjne, ale aby doszło do transakcji, ziarno musi być stosunkowo tanie.
Najwyższe ceny kukurydzy odnotowano ostatnio w województwie zachodniopomorskim, gdzie wyceniano ją na 700 zł netto za tonę. Najwięcej kukurydzy jest na Dolnym Śląsku.
Tam też ceny są najniższe (640-650 zł za t), a kupujących stosunkowo mało. Utrzymuje się duży popyt na pszenżyto, które można czasami sprzedać za tyle, za ile jęczmień paszowy (590 - 610 zł za t).
W ofertach giełdowych pojawiają się ostatnie większe partie zbóż. Do niedawna rzadko wystawiano więcej niż 100 t, ostatnio są oferty i po 500 t.
Maklerzy tłumaczą, że przechowalnie muszą w niedługim terminie spłacać kredyty i dlatego oferują większe ilości ziarna. Niektórych do zwiększonej podaży mobilizują informacje o ewentualnej interwencji ARR na rynku zbóż.
Źródło: Rzeczpospolita