Mniejsza podaż wieprzowiny powoduje wzrost cen
Od początku tygodnia rosną ceny wieprzowiny - to rezultat spadku podaży tuczników. Hodowla trzody przy wysokich cenach pasz i niskich dotychczas notowaniach mięsa staje się coraz mniej opłacalna.
We wtorek, jak podaje łódzki makler, Ireneusz Grzeszczyk, ceny półtusz kl. R wzrosły nawet do 4,85 zł za kg, w ubiegłym tygodniu wynosiły 4,4-4,5 zł za kg. O ok. 30 gr na kilogramie podrożały najlepsze mięsa - szynka, schab, chudy boczek. Mniej zmieniły się ceny wieprzowiny, na którą zapotrzebowanie jest małe.
Drożeją także mięsa relatywnie najtańsze, jak podgardle, skórki czy głowy. Ich odbiorcami są zarówno zakłady krajowe, jak i eksporterzy. Jeśli jednak ceny wzrosną jeszcze bardziej, wtedy klienci ze Wschodu prawdopodobnie ograniczą zamówienia.
Na rynku wołowiny, podobnie jak w ubiegłym tygodniu, zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim mięsa z bydła dorosłego. Podaż ćwierci czy mięs drobnych jest mała. Poszukiwane są flaki z importu. Łatwiej w hurcie o mięso z bydła młodego, które jest jednak sporo droższe i dlatego sprzedaje się go mniej.
Wzrosło zainteresowanie drobiem, ale na razie podaż jest wystarczająca. Kurczaki drożeją i w hurcie, i w detalu.
Analitycy twierdzą, że dalszy wzrost cen mięsa jest bardzo prawdopodobny. Jak duży - zależeć będzie od tego, czy i w jakim stopniu zwiększy się popyt.
We wtorek, jak podaje łódzki makler, Ireneusz Grzeszczyk, ceny półtusz kl. R wzrosły nawet do 4,85 zł za kg, w ubiegłym tygodniu wynosiły 4,4-4,5 zł za kg. O ok. 30 gr na kilogramie podrożały najlepsze mięsa - szynka, schab, chudy boczek. Mniej zmieniły się ceny wieprzowiny, na którą zapotrzebowanie jest małe.
Drożeją także mięsa relatywnie najtańsze, jak podgardle, skórki czy głowy. Ich odbiorcami są zarówno zakłady krajowe, jak i eksporterzy. Jeśli jednak ceny wzrosną jeszcze bardziej, wtedy klienci ze Wschodu prawdopodobnie ograniczą zamówienia.
Na rynku wołowiny, podobnie jak w ubiegłym tygodniu, zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim mięsa z bydła dorosłego. Podaż ćwierci czy mięs drobnych jest mała. Poszukiwane są flaki z importu. Łatwiej w hurcie o mięso z bydła młodego, które jest jednak sporo droższe i dlatego sprzedaje się go mniej.
Wzrosło zainteresowanie drobiem, ale na razie podaż jest wystarczająca. Kurczaki drożeją i w hurcie, i w detalu.
Analitycy twierdzą, że dalszy wzrost cen mięsa jest bardzo prawdopodobny. Jak duży - zależeć będzie od tego, czy i w jakim stopniu zwiększy się popyt.
Źródło: Rzeczpospolita