Rynek pasz – kukurydza zamiast pszenicy
Eksperci szacują, że w sezonie 2003/2004 może zabraknąć nawet 3 mln ton zboża, w tym głównie na pasze. Mówi się o konieczności sprowadzenia 2,7 mln ton ziarna. Rząd już zniósł cła na import 600 tys. ton ziarna.
Krajowe spożycie zbóż na cele konsumpcyjne od lat oscyluje w Polsce wokół 5,8 mln ton. Rośnie natomiast zużycie zbóż na pasze. Podlega wahaniom zależnie od pogłowia zwierząt w gospodarstwach i produkcji zwierzęcej, w tym zwłaszcza falowania pogłowia trzody chlewnej.
Po głębokim spadku w latach 1998/99-2000/01 zużycie to rośnie w ostatnich kilkunastu miesiącach, głównie na skutek wzrostu produkcji drobiu i trzody chlewnej. W bieżącym sezonie wyniesie ok. 17,6 mln ton wobec 15,5 mln ton w 2000/01 roku.
Skutki braku zbóż odczują więc nie tylko zjadacze chleba, który zapewne zdrożeje, ale hodowcy drobiu i świń. Wzrost cen pasz o kilka procent może wywołać falę bankructw, zwłaszcza niewielkich hodowli kurczaków, które funkcjonują na pograniczu opłacalności, bo większe - powiązane z zakładami przetwórstwa - dają sobie jakoś radę.
Mówi się o wzroście cen wieprzowiny nawet o 20 proc. Drogie zboża obniżają też opłacalność producentów pasz, gdyż spadają ich marże. Wydają się być jednak na to przygotowani.
W Polsce sektor paszowy obejmuje 217 zakładów, które zatrudniają 10,3 tys. osób. Od lat zyskuje on dobre wyniki finansowe. Rentowność sektora jest dwukrotnie wyższa niż przeciętna dla całego przemysłu spożywczego. Nie występowały tu nigdy problemy niedoboru kapitału obrotowego.
Wydajność sięga 287 tys. euro na osobę, choć np. w Niemczech (208 zakładów, 21,1 tys. osób) jest dwa razy wyższa i wynosi 471 tys. euro na osobę, a obroty kształtują się odpowiednio: po 13,6 i 27,4 mln euro na firmę. Niemniej w 2003 r. utrzymywała się dobra koniunktura na tym rynku, a wskaźniki finansowe były wyższe od tych z 2002 r.
Opinia: dr. Andrzej Budziński prezes zarządu Rolimpex SA |
Źródło: Gazeta Prawna