Polska – UE: Wojna na wieprze
Polska prowadzi politykę handlową, która nie współgra z unijną. Jednostronnie wprowadziła subsydia do eksportu wieprzowiny. Unia wprowadziła więc swoje dopłaty i nie ma w tym nic dziwnego.
Polska polityka handlowa nie współgra z unijną - tak rzecznik Komisji Europejskiej Gregor Kreuzhuber tłumaczył nam powody piątkowej decyzji Piętnastki o dopłacaniu 40 euro do każdego wyeksportowanego z Unii kwintala półtusz. Przekonywał, że to posunięcie nie powinno nikogo dziwić.
Z jego słów wynikało, że między Polską i Unią trwa cicha wojna na subsydia. Zacząć ją miała Agencja Rynku Rolnego. Chcąc zmniejszyć podaż wieprzowiny na krajowym rynku, zgodziła się na początku grudnia na eksport (do 30 kwietnia) 20 tys. ton świeżych lub mrożonych półtusz z dopłatą 2 zł do kilograma (przy cenie żywca wieprzowego 3,20 zł za kilogram). Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa eksporterzy wysłali już za granicę 2 tys. ton półtusz z dopłatami. Wkrótce dopłaty do eksportu obejmą kolejne 20 tys. ton świeżego mięsa - rozporządzenie w tej sprawie jest już przygotowywane.
Sądząc po ubiegłorocznych danych, większość wieprzowiny trafi na stoły w Rosji (30 proc.), Rumunii, na Białorusi, w Bułgarii i na Łotwie. Do UE trafiają śladowe ilości - 4,7 tys. ton w I półroczu 2003 r. Za to import unijnej wieprzowiny do Polski, głównie z Danii, wyniósł w I półroczu 2003 r. 19,3 tys. ton, a w ciągu całego minionego roku według szacunków Instytutu Ekonomii Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej miał sięgnąć ponad 45 tys. ton.
Kreuzhuber zapewnia, że "decyzja Unii nie jest wymierzona w Polskę". Przedstawiciela Polski nie wpuszczono na obrady przedstawicieli Piętnastki, którzy w piątek zdecydowali o unijnych subsydiach, bo chodziło o "wrażliwe informacje handlowe". Zdaniem rzecznika Komisji przedstawiciele naszej misji przy UE podchodzili do takiego tłumaczenia "ze zrozumieniem".
Jedno jest pewne - wojna wieprzowa skończy się 1 maja wraz z naszym wejściem do Unii. Zamiast rywalizować w subsydiowaniu eksportu wieprzowiny, będziemy mieć wspólną politykę handlową - w imieniu 25 państw UE ustali ją Komisja w Brukseli.
Polska polityka handlowa nie współgra z unijną - tak rzecznik Komisji Europejskiej Gregor Kreuzhuber tłumaczył nam powody piątkowej decyzji Piętnastki o dopłacaniu 40 euro do każdego wyeksportowanego z Unii kwintala półtusz. Przekonywał, że to posunięcie nie powinno nikogo dziwić.
Z jego słów wynikało, że między Polską i Unią trwa cicha wojna na subsydia. Zacząć ją miała Agencja Rynku Rolnego. Chcąc zmniejszyć podaż wieprzowiny na krajowym rynku, zgodziła się na początku grudnia na eksport (do 30 kwietnia) 20 tys. ton świeżych lub mrożonych półtusz z dopłatą 2 zł do kilograma (przy cenie żywca wieprzowego 3,20 zł za kilogram). Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa eksporterzy wysłali już za granicę 2 tys. ton półtusz z dopłatami. Wkrótce dopłaty do eksportu obejmą kolejne 20 tys. ton świeżego mięsa - rozporządzenie w tej sprawie jest już przygotowywane.
Sądząc po ubiegłorocznych danych, większość wieprzowiny trafi na stoły w Rosji (30 proc.), Rumunii, na Białorusi, w Bułgarii i na Łotwie. Do UE trafiają śladowe ilości - 4,7 tys. ton w I półroczu 2003 r. Za to import unijnej wieprzowiny do Polski, głównie z Danii, wyniósł w I półroczu 2003 r. 19,3 tys. ton, a w ciągu całego minionego roku według szacunków Instytutu Ekonomii Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej miał sięgnąć ponad 45 tys. ton.
Kreuzhuber zapewnia, że "decyzja Unii nie jest wymierzona w Polskę". Przedstawiciela Polski nie wpuszczono na obrady przedstawicieli Piętnastki, którzy w piątek zdecydowali o unijnych subsydiach, bo chodziło o "wrażliwe informacje handlowe". Zdaniem rzecznika Komisji przedstawiciele naszej misji przy UE podchodzili do takiego tłumaczenia "ze zrozumieniem".
Jedno jest pewne - wojna wieprzowa skończy się 1 maja wraz z naszym wejściem do Unii. Zamiast rywalizować w subsydiowaniu eksportu wieprzowiny, będziemy mieć wspólną politykę handlową - w imieniu 25 państw UE ustali ją Komisja w Brukseli.
Polski eksport wieprzowiny uległ w 2003 r. podwojeniu, sięgając według szacunków Instytutu Ekonomii Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej 195 tys. ton (wobec 86 tys. ton w 2002 r.). |
Źródło: Gazeta Wyborcza