Produkcji wieprzowiny i drobiu grozi w Polsce zagłada
Sytuację na rynku wieprzowiny i drobiu producenci i posłowie oceniają gorzej niż przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Agencji Rynku Rolnego. Zdaniem pierwszych produkcji mięsa wieprzowego i drobiowego grozi w Polsce zagłada.
Drudzy uważają, że w 2003 roku sytuacja finansowa firm drobiarskich znacząco się poprawiła. Ich poglądy starły się wczoraj podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa.
Zdaniem władz interwencje Agencji Rynku Rolnego na rynku wieprzowiny zapobiegły gwałtownemu załamaniu cen i drastycznemu obniżeniu opłacalności produkcji. Przy czym przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Agencji Rynku Rolnego opierali się na danych GUS, których prawdziwość zarówno posłowie, jak i producenci mocno kwestionowali.
Zgoda była tylko co do tego, że z wielu względów ubiegły rok dla hodowców świń i drobiu nie był łatwy. Najpierw na skutek suszy wzrosły ceny zbóż i pasz, potem, od 1 listopada 2003 roku zakazano karmienia zwierząt mączkami zwierzęcymi, co natychmiast spowodowało wzrost cen śrut sojowych, które z kolei Ministerstwo Środowiska określiło mianem odpadów, co istotnie wpłynęło na skomplikowanie ich importu.
W tej sytuacji koszty produkcji wieprzowiny i mięsa drobiowego wyraźnie wzrosły, co z powodu przewagi podaży mięsa nad popytem nie mogło znaleźć odbicia w cenach skupu.
W drugiej połowie tego roku w chowie świń rozpocznie się jednak regres i ceny skupu trzody chlewnej mogą znacznie przekroczyć poziom 4 zł za kilogram, natomiast na rynku drobiu można oczekiwać dalszego wzrostu eksportu do Unii Europejskiej. W ubiegłym roku eksport mięsa drobiowego z Polski wyniósł 99,6 tys. ton, podczas gdy import tylko 21,7 tys. ton, choć jeszcze niedawno import drobiu osiągał poziom 70 tys. ton, a eksportu prawie nie było. Dodatnie saldo ma Polska także w handlu wieprzowiną. Eksport mięsa wieprzowego w 2003 roku wyniósł 228 tys. ton, import zaś był prawie cztery razy mniejszy (54,8 tys. ton).
W pierwszej połowie tego roku ARR będzie nadal interweniowała na rynku wieprzowiny, m.in. przez subsydiowanie eksportu oraz zakupy półtusz na uzupełnienie rezerw państwowych.
Drudzy uważają, że w 2003 roku sytuacja finansowa firm drobiarskich znacząco się poprawiła. Ich poglądy starły się wczoraj podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa.
Zdaniem władz interwencje Agencji Rynku Rolnego na rynku wieprzowiny zapobiegły gwałtownemu załamaniu cen i drastycznemu obniżeniu opłacalności produkcji. Przy czym przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Agencji Rynku Rolnego opierali się na danych GUS, których prawdziwość zarówno posłowie, jak i producenci mocno kwestionowali.
Zgoda była tylko co do tego, że z wielu względów ubiegły rok dla hodowców świń i drobiu nie był łatwy. Najpierw na skutek suszy wzrosły ceny zbóż i pasz, potem, od 1 listopada 2003 roku zakazano karmienia zwierząt mączkami zwierzęcymi, co natychmiast spowodowało wzrost cen śrut sojowych, które z kolei Ministerstwo Środowiska określiło mianem odpadów, co istotnie wpłynęło na skomplikowanie ich importu.
W tej sytuacji koszty produkcji wieprzowiny i mięsa drobiowego wyraźnie wzrosły, co z powodu przewagi podaży mięsa nad popytem nie mogło znaleźć odbicia w cenach skupu.
W drugiej połowie tego roku w chowie świń rozpocznie się jednak regres i ceny skupu trzody chlewnej mogą znacznie przekroczyć poziom 4 zł za kilogram, natomiast na rynku drobiu można oczekiwać dalszego wzrostu eksportu do Unii Europejskiej. W ubiegłym roku eksport mięsa drobiowego z Polski wyniósł 99,6 tys. ton, podczas gdy import tylko 21,7 tys. ton, choć jeszcze niedawno import drobiu osiągał poziom 70 tys. ton, a eksportu prawie nie było. Dodatnie saldo ma Polska także w handlu wieprzowiną. Eksport mięsa wieprzowego w 2003 roku wyniósł 228 tys. ton, import zaś był prawie cztery razy mniejszy (54,8 tys. ton).
W pierwszej połowie tego roku ARR będzie nadal interweniowała na rynku wieprzowiny, m.in. przez subsydiowanie eksportu oraz zakupy półtusz na uzupełnienie rezerw państwowych.
Źródło: Rzeczpospolita