Rynek czeka na ożywienie w handlu zbożem
Młyny i przetwórnie pasz z nadzieją oczekują w styczniu zmian na rynku zbóż. Spodziewany jest wzrost podaży z krajowych źródeł i z importu.
W ostatnich tygodniach roku na giełdach towarowych zawierano niewiele transakcji. Po pierwsze dlatego, że była mała podaż ziarna. Wystawiali je do sprzedaży tylko ci, którzy z jakichś względów, głównie finansowych, chcieli pozbyć się części posiadanych zapasów jeszcze w starym roku.
Zboże było w grudniu o wiele droższe niż przed rokiem. Czy w styczniu ceny spadną, a przynajmniej nie będą już rosnąć?
Zdaniem maklerów możliwe jest w najbliższym czasie zwiększenie podaży, co z kolei powinno przynajmniej zahamować dalsze podwyżki. Więcej ziarna być może dostarczą rodzimi producenci. Zdaniem ekspertów w magazynach jest jeszcze sporo zboża. Jego właściciele czekają na najbardziej korzystny okres do jego sprzedaży.
Mogą to być najbliższe tygodnie, o ile w tym czasie zacznie napływać ziarno z importu. I ci, którzy posiadają zboże, w obawie przed spadkiem cen zaczną wystawiać je na rynek. Na razie do kraju docierają z zagranicy jedynie przetwory zbożowe, np. otręby pszenne, żytnie, mąka paszowa.
Są jednak i takie głosy, że import może nie wypalić. Za granicą ziarno jest w tym sezonie także drogie i transakcje tego typu mogą się okazać mało opłacalne.
W ostatnich tygodniach roku na giełdach towarowych zawierano niewiele transakcji. Po pierwsze dlatego, że była mała podaż ziarna. Wystawiali je do sprzedaży tylko ci, którzy z jakichś względów, głównie finansowych, chcieli pozbyć się części posiadanych zapasów jeszcze w starym roku.
Zboże było w grudniu o wiele droższe niż przed rokiem. Czy w styczniu ceny spadną, a przynajmniej nie będą już rosnąć?
Zdaniem maklerów możliwe jest w najbliższym czasie zwiększenie podaży, co z kolei powinno przynajmniej zahamować dalsze podwyżki. Więcej ziarna być może dostarczą rodzimi producenci. Zdaniem ekspertów w magazynach jest jeszcze sporo zboża. Jego właściciele czekają na najbardziej korzystny okres do jego sprzedaży.
Mogą to być najbliższe tygodnie, o ile w tym czasie zacznie napływać ziarno z importu. I ci, którzy posiadają zboże, w obawie przed spadkiem cen zaczną wystawiać je na rynek. Na razie do kraju docierają z zagranicy jedynie przetwory zbożowe, np. otręby pszenne, żytnie, mąka paszowa.
Są jednak i takie głosy, że import może nie wypalić. Za granicą ziarno jest w tym sezonie także drogie i transakcje tego typu mogą się okazać mało opłacalne.
Źródło: Rzeczpospolita